Ja tam łyżw nie trawię. Mało precyzyjne sterowanie postacią wtedy jest IMO. I mnie irytują
Ciągle latam z mieczykiem i Durgą na nogach i tak przeszedłem na Hardzie i jestem w trakcie Non-stop Climaxa, ogólnie platynka wpadnie . Tylko, że na Non stop Climaxie zbieram same brązowe statuetki, czasem nawet kamienna wpadnie przez złoto-elektrycznych naspidowanych xD aniołkach.
Na Climaxie używam Moon of Mahakala (czy jakoś tak) bo ta obrona (niczym RoyalGuard z DMC3 i 4) czesto ratuje dupe + Fioletowy naszyjnik, który zostawia bombkę zamiast Witch Time'u, którego na Climaxie i tak nie ma.
Nie nawidze jak już wiadomo tych złotych madafakerów. Najlepiej tłucze mi się większe aniołki (z paskiem HP) + Belovedów . A i jeszcze Joye ( te laski na wzór bayonetty) też czasami dadzą popalić. A najlepszym bossem, którego robie na Pure Platinum jest Sapienta(gekon na oceanie).
Wszystkie Alfheimy porobione, skrzynki znalezione. Full Hp i many, ożna napitalać
Ogólnie gra ekstra, świetnie się przy niej bawie. No ale wracam do Non-stop Climaxa, bo przede mną najcięższe chaptery czyli 9 i 10
@DJ z tą AGNI I RUDRĄ mam tak samo