Ogólnie nie ma jakiejś przeginki na hardzie, ale no czuć, że James nie ma zbyt dużo zdrowia i chociaż w jednym miejscu w Blue Creeku wychlałem z 5 potionów w ciągu kilku minut, ale już mi się nie chciało załadowywać sejwa bo był kawałek, a już byłem po kilku składowych zagadki i bym musiał trochę pobiegać znowu. Nie brakuje ammo nawet, jak i medykamentów. Spoko jest to zbalansowane. Kilka strzałów po nogach i dobijanko dechą, daje frajdę
Chociaż no manekiny potrafią być zaskakujące i nieprzewidywalne