krupek

To ciekawe, przejechałbym się taką Corollą, bo mnie dynamiki i mocy w Focusie 1.0 125 km, przy podobnej masie nie brakuje. Daleki jestem od stwierdzenia, że moje auto dostarcza jakichś emocji, czy można nim zapierdalać, ale do dynamicznego startowania, czy poruszania się w mieście, wyprzedzania, czy przyspieszania przy prędkościach autostradowych nie brakuje mi mocy.

Olej możesz wymieniać kiedy chcesz, byle nie rzadziej niż przewiduje producent, jeśli masz gwarancję. Ja co 15k km wymieniam.

Ja wymieniałem po 2k km. Producent niby nie zaleca, ale jeśli chodzi o wymiany oleju to bym się nie sugerował tym, skoro interwały wymiany oleju co 30k km zalecają.

Dla mnie wystarczający argument za nowym to, że nikt nim wcześniej nie jeździł i nie muszę się zastanawiać, czy jego historia jest prawdziwa.

Mam go ponad 3 lata, ale te usterki były w pierwszych dwóch latach i twierdzili, że to jakieś jednostkowe wady fabryczne, bo nie zdarzały się w innych Focusach.

No dałem przykład małego auta do miasta z własnego doświadczenia, bo szukaliśmy z takim samym celem, nie wiem, co ma kobieta do tego xd

Mnie w Fordzie robili wszystko, była fabryczna wada piasty w kole, fabrycznie zjebane wspomaganie kierownicy i wentyl z czujnikiem ciśnienia padł. Minus to po prostu stracony czas i paliwo na dojazd, ale takie usterki w używanym aucie to już spora kwota w plecy. Ja tam bym zawsze wolał nowe, ewentualnie używane z gwarancją od dealera.

Kto co woli, ale dla mnie argument o utracie wartości po zakupie to trochę już januszerką zalatuje i szwagrem przy stole. Szczególnie, biorąc pod uwagę rynek w ostatnim czasie. Co do konieczności serwisowania w ASO to racja, ale przypominam, że ma się gwarancję na nowe auto, co daje spokojny łeb. Nie bardzo rozumiem. W sensie, że dużo ich jeździ?

Top Gun Maverick dziś dodali. Z ciekawości zobaczę, chociaż fanem pierwszej części nie jestem.

3 miesiące temu kupiliśmy dla kobiety Yarisa 1.3 2016 z automatem za 40k i bardzo fajnie się jeździ, nawet w trasie. Byłem sceptycznie nastawiony do tych skrzyń cvt, ale jednak jest całkiem ok. Jak budżet większy to można nowszego, w hybrydzie i będzie jeszcze fajniejszy, aczkolwiek za 60k to wolałbym chyba Picanto, jeśli da radę w automacie 1-2 letni w tej cenie.

No, ale już rodzice mogą mieć jakąś kontrolę nad tym, bo pewnie większość dzieciaków będzie w pierwszej kolejności właśnie ich prosić.

Działają, ale w Vice City trudno się robi misję z helikopterkiem na pilocie od tv.

Niedojdo, sprawdź kto ma transmisje skoków od 2 lat, poza konkursami krajowymi.

Już gdzieś mi ostatnio mignęły energole z małą zawartością kofeiny pod nowe przepisy, chyba level upy w Żabce.

Biedronka od kilku lat ma kilkadziesiąt, czy tam nawet kilkaset zgłoszeń do UOKiK, przyjmuje kary i płaci. Widocznie im się to opłaca, bo odbijają na robieniu ludzi w chuja.

Tempo 5:40 wystarczy, żeby złamać 2h w półmaratonie, więc z tymi tempówkami też chyba nie ma co przesadzać. Na pewno nie zaszkodzą, ale ja to bym włączył w późniejszej fazie przygotowań.

Przygotuj się do jakiegoś na przełomie marca/kwietnia, wtedy temperatura na poziomie 10 stopni, więc najlepsze warunki, a 3 miesiące przygotowań to mnóstwo czasu na zejście o kilkanaście minut nawet.

No tak, tylko czy będą w stanie dać na tyle konkurencyjną cenę, żeby jako nowa marka przebić się przez te zapowiadane nowe budżetowe Citroeny, czy Tesle, a pewnie zaraz inny producenci też dołączą do walki. Polska marka motoryzacyjna z chińską technologią nie budzi zaufania, szczególnie z naszą historią FSO i Daewoo, bo o solidnych i cenionych Solarisach, czy Melexach to zwykły użytkownik osobówki pewnie nie słyszał.

Niesłusznie, bo przez dużą ilość sklepów mogą taniej sprzedawać alkohol, co widać choćby po łychach, rumach, czy winach.

W Lidlu już nie ma piwek kraftowych to się przenieśli do Biedry, bo tam kusztosz i romper w dobrej cenie.

To pomóż babci, będzie szybciej Ja do Aldi czasami wpadać obczaić oferty, bo miewają fajne produkty z Niemiec, Czech, albo Słowacji. Zawsze się czuję jakbym był sam w sklepie.

Wygląda spoko, aczkolwiek raczej bym nie kupił, bo cenowo i tak odstrasza jak za takiego no name, w dodatku z Chin.. Poczekałbym też na testy Euro NCAP, bo te chińskie mogą nie być zbyt wiarygodne.

Czyli psy szczekają, a karawana jedzie dalej siedzi w domu.

Tak, tak, skrótowo to ująłem po prostu Bilety kupowałeś przez jakiegoś pośrednika, agencję, czy sam? Jak patrzę na ticketmaster, czyli oficjalną sprzedaż na mecze Lakersów to są tam głównie bilety z oficjalnej odsprzedaży kibiców i zastanawiam się, czy po prostu się je dostaje po opłaceniu, czy z czymś jeszcze się to wiąże.

Fast food u nas już dawno stracił na znaczeniu przez te ceny, chore gówno. Ja już tylko w trasie, albo gdzieś w biegu poza domem, bo i tak się czuję jak klaun płacąc za śmieciucha jak za normalne danie w restauracji.