krupek

Przed świętami robilem z dziewczyną paszteciki z kapustą i grzybami, w sklepie mialem jakies zaćmienie i przypadkowo wziąłem mąkę tortową. Zauważylismy dopiero w domu, więc już chuj, daliśmy taką. Jezu, jakie ciasto wyszło to nie mam pytań, lekko słodkie, miękkie, no idealne. Ja się zająłem farszem, a dziewczyna ciastem i paszteciki zrobily duże wrażenie w święta.

W sensie, że wszystkie seriale Netflixa są słabe?

Ten nowy polski film o imprezie sylwestrowej nawet spoko, na pewno nie taki żenujacy szrot jak ten horror z Wieniawą. Głupawa, brutalna komedia, ale jest dużo gorszych, a tu pomysł jakiś jest.

Do wszelkich zmian w serwisach VOD polecam Upflix.pl

Wraca to, co miało dobrą oglądalność.

Jest coś w GP do postrzelania przeciwko sobie na split screen? Albo w ogóle coś do powalczenia ze sobą, oprócz bijatyk?

Kończy się rok, więć także i licencje. Po nowym roku odświeżą i wrócą te filmy.

Z nowości, w Żabkach Red Bull Zero, taki jak w UK. W Leclercu za to widziałem energola Dr Pepper, ciekawy może być. Coś ostatnio nie mam smaka za bardzo na energole. Jakiś czas temu wypiłem Monstera i strasznie do dupy się czułem po nim.

I cyk, nowy sezon wystartował. Oczywiście bez duszy, przy pustych trybunach.

Ktoś gra na PS5/XSX? Jak wrażenia po kilku tygodniach od premiery? Warto wydać 3 paki?

Jezu, ja cały czas nie ograłem Wiedźmina jeszcze

Potwierdzam. Częściowo na pewno. Sam ostatnio robiłem brownie z fasoli i dałem erytrytol i cukier, wyszło bardzo dobrze.

Jezioro Marzeń xd W sumie, fajnie, że takie stare seriale wrzucają, ale mogliby coś lepszego. Rocketmana sobie obejrzę w końcu całego, bo kiedyś kawałek gdzieś widziałem.

Żywotność akumulatorów dzisiaj to trochę beka. U mnie w 12 letnim Outlanderze 3 akumulatory były.

Pewnie wymiana czujnika, albo po prostu jego wyłączenie. Z drugiej strony, to system bezpieczeństwa, więc może warto sprawdzić co tam się dzieje.

Też ostatnio skończyłem Edycję Ostateczną. Postrzelane, pojeżdżone, ciekawie fabularnie, nawet wciągnęło. Jakos to wszystko szybko i prosto się działo, ale na pewno przyjemnie spędziłem czas. Miasto odświeżone całkiem w porzadku, ulice są dość szczegółowo wykonane, sporo banerów i światełek, ale nie ma nich życia za bardzo, szczególnie w bocznych ulicach i po zejściu z ulic. Sztuczna inteligencjanw tej grze to dramat. Przeciwnik potrafi stanąć na linii ognia i nie wiedzieć co robić. Ruch uliczny się non stop blokuje na skrzyżowaniu, auta lub tramwaj zajeżdżają sobie drogę i trąbią. Co chwila ktoś nam wymusza pierwszeństwo. Kolizje z pieszymi czasami kończą się przeniknięciem przez pojazd, albo jakimiś dziwnymi akcjami. Graficznie bardzo różnie, czasami ładnie i szczegółowo, czasami kartonowy świat. Jak się poruszy kolami w miejscu to się obraz rozmazuje w obrębie kół i zostaje smuga xd Fajnym dodatkiem jest Free Ride, można szukać ukrytych aut, choć jest ich tylko 5. Do tego kilka zadań z pojazdami. No zabawa na godzinę, albo dwie, mogli to trochę rozbudować, ale z drugiej strony, gierka do wyrwania za stówkę, albo mniej, 3 miesiące po premierze, więc i tak spoko. Fajny powrót do wspomnień z oryginałem.

To się jeszcze okaże

Karty pamięci za 1000 zł w 2020

Jakbym przegrał to jeszcze dziś bym zgłosił Kmiota do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich za odrzucenie czarnej kulki w wyścigu xboxowym.

The Getaway z PS2 też miało otrzymać kontynuację jako nowy tytuł na PS3 i kupa wyszła.

Dziękuję, jestem wzruszony. Tym bardziej, że wygrałem bez pomocy kibiców. Czuję się jak Sven Hannawald w Zakopanem w 2003 roku.

Nie poczuł pieprzu konsolowego, po prostu.

Jak wyłączasz i włączasz konsolę przyciskiem z konsoli to dalej to samo?

Ktoś na forum ostatnio wrzucił urywek o polskich mordach ze Szczęśliwego Nowego Jorku, więc wzięło mnie na odświeżenie tego filmu, choć sam już nie wiem, czy kiedyś w ogóle go widziałem w całości. Ogólnie, ciekawa produkcja, w niektórych scenach fajne ujęcia USA z lat 90 z innej perspektywy niż amerykańska produkcja. No tylko w filmie jest tyle błędów i niedociągnięć, że już dawno w żadnym tyle nie rzuciło mi się w oczy. Strzelanina na ulicy, a przechodnie sobie chodzą z latającymi kulami nad głowami jakby to nie było nic nadzwyczajnego. Scena niby kręcona w USA, a tam kostka brukowa na podjeździe. Do tego przeskoki scen, niespójności w ich łączeniu i parę razy widoczny filmowiec w odbiciu. Oczywiście, nie zaburza to jakoś szczególnie seansu, ale nie spotkałem się, żeby aż tak rzucało się w oczy.

Lewy Szkoda w tym wszystkim tylko tego, że mamy selekcjonera kadry spod Żabki i nie potrafi wykorzystać jego potencjału i jeszcze kilku zawodników, co by się złożyło na jakąś całość.