krupek

Fanta zero mega, za to Sprite mi w ogóle nie podszedł. Lubię jeszcze Fuze Tea bez cukru, albo tę Oshee Brzoskwiniową.

Jak już jesteśmy przy różnych sklepach, bywacie czasami w Aldi? Jest tam coś ciekawego? Bo niedługo pierwsze sklepy pojawią się w Trójmieście i ciekaw jestem, czy coś tam można znaleźć fajnego.

Dobre ujęcie, szkoda, że urwane w najważniejszym momencie.

Downhill Domination

Tyle lat nie grałem w żadnego Tonego, że aż jestem ciekaw, czy wróci zajawka na czesanie długich kombo i wykonywanie zadań, albo odkrywanie nowych leveli.

W GTA V dobrze wypośrodkowali między sentymentem anowoczesnością, zawsze coś się znalazło do słuchania. No, ale SA to król jednak dla mnie, latanie Shamalem przy Radio X, albo K-DST do dziś sprawia radość. Za to z GTA IV chyba żadnego kawałka nie pamiętam.

Już kiedyś o tym myślałem, że skoro na finiszach są takie turbo sprinty i kraksy to tam chyba powinny być jakieś miękkie bandy, na przykład dmuchane, a nie stalowe barierki, które jak widać i tak za bardzo nie chronią tych, którzy się za nimi znajdują.

Chłop po pół godzinnej reanimacji, wprowadzony w śpiączkę A o tym sędzi coś wiadomo? Piszą tylko, że poszkodowany.

Oglądałem, trochę mnie zatkało, bo wyglądało to grubo. Ten koleś to był jakiś sędzia od pomiarów. Moment jak uderza głową w podporę bramownicy nie wygląda dobrze.

Niby spoko pomysł, bo ludzie serio wylewają stary olej do kanalizacji, jesli wymieniają sami, ale z drugiej strony, ja wymieniam w serwisie, a dokupuje na dolewkę, bo mi silnik żre olej, więc też bym płacił więcej.

W takim razie, zostańmy przy okładzie chłodzącym. Polecam na wszelkie urazy tego typu.

2-3 razy dziennie okłady chłodzące wkładem z zamrażarki, można też wspomóc okładem z młodej piersi.

Ale za to jakie fajne wentylki z logo Mazdy. Takie detale to się szanuje. U mnie ostatnio wleciała wymiana tarcz, klocków, jednego zacisku i szczęki od hamulce ręcznego. Gur.wa, a pomyśleć, że w maju/czerwcu już go miałem nie mieć. Jak na jesień/zimę uda się sprzedać auto to ktoś wygra życie, pół auta wymienione w tym roku.

Te rowery z Deca często są wysoko w rankingach w Europie, a jeśli brać stosunek ceny do jakości to chyba ciężko znaleźć coś lepszego. Pierwszy raz na szosie jeździłem właśnie w Decathlonie i wtedy zrozumiałem, że taki rower to mega sprawa.

Remake GTA III, VC i SA to byłoby coś cudownego, ale biorąc pod uwagę obecne trendy rozwojowe Rockstar, konieczność odnowienia licencji na ogrom muzyki, jest to raczej niemożliwe. Na szczęście, jest mnóstwo modów, którymi można sobie te gry ulepszyć. Chociaż jak jakiś czas temu zacząłem mieszać modami przy SA to tylko pogorszyłem, na Win10 ta gra jest dość problematyczna.

Za dzieciaka VC wydawało się mieć strasznie długą fabułę i ogrom misji, a dziś się okazuje, że to gierka na weekend. Sterowanie maszynami latającymi na kompie to była padaka, choć w SA niedawno jakoś to okiełznałem i nawet sprawnie mi poszła szkoła latania, czy misja RC dla Zero. Wtedy w VC, przejść misję z helikopterkiem, albo tę w szkole filmowej, w której się lata samolotem to była straszna męka.

Taki mop to raczej krótkotrwałe działanie pary, więc teoretycznie jest bezpieczne nawet dla takich powierzchni. Rodzice mają drewniane panele i nic się nie dzieje. Taki drewniany parkiet też pewnie myjesz mokrą szmatą lub mopem co jakiś czas, więc też jest działanie wody.

Moja mama używa mopa parowego i bardzo sobie chwali.

To taki DIRT 5 będzie grą na Xbox One, ale po prostu będzie podrasowany wizualnie ma XSX? Żyłem przekonaniem, że to tytuł startowy na nowego Iksbona.

Zielony Monsterek mi smakuje, taki chemiczny arbuz, czy tam melon, ale mi bardzo odpowiada. Tego Mule też widziałem na Orlenie, ale nie brałem.

Do miasta i rekreacji gravel na pewno lepszy. Ostatnio szosą jeździłem do pracy to trochę wytelepało na przejazdach rowerowych, czy jakichś uskokach.

Latanie w SA Mnóstwo maszyn, 4 lotniska, bardzo fajnie wyważony model latania. No była frajda.

Jakoś 10 lat temu nabyłem też z kolekcji klasyki i wtedy dopiero tak na poważnie zasiadłem do Mafii, bo w okolicach premiery, za gówniaczych czasów to się raczej odbiłem od niej ze względu na poziom trudności.

Ja skończyłem w ok. 55h a niczego nie zbierałem. Czasami jakiś rabunek, czy polowanie po drodze, żeby potem sprzedać i robić zakupy.

W oryginale ustawiało się ograniczenie prędkości, bo szybka jazda na momencie powodowała zainteresowanie policji, a te skurczybyki były naprawdę uciążliwe i z tego co pamiętam, nie było tak łatwo im uciec jak w GTA.