Są miejsca nad morzem, gdzie nie ma tłoku, smażalni jedna obok drugiej i ścisku na plaży. Minus taki, że z dziećmi średnio jechać w takie miejsce, bo nie ma za bardzo atrakcji. A w popularnych miejscowościach jest tak, że ledwo wjeżdżasz, a tam labirynt w polu kukurydzy, kino 5d, kino 6d, imitacje maka, czy kfc, wesołe miasteczko, dom strachów, sklepu, stoiska, a to działa na dzieci, szczególnie jak nie ma pogody.