Popijam, bo lubię, dla relaksu lub chwili odpoczynku, a nie dlatego, że mam jakiś zjazd, czy dlatego, że mózg mi nie pracuje. Nie jestem typem człowieka, który bez kofeiny nie potrafi funkcjonować. Zresztą, odpowiednie i umiejętne dawkowanie takich napojów to też część odżywiania, prawda?
2019 rok a ludzie dalej myślą, że odpowiednie odżywanie, czy dbanie o siebie to moda, czy lobby produktów Lewandowskiej. To jak żyjemy i funkcjonujemy to kwestia naszych przyzwyczajeń, pomijając choroby, czy jakieś dolegliwości. Sam mam niedoczynność tarczycy i jakbym o siebie nie dbał, tylko pił browary, 5 kaw dziennie, nie jadł pół dnia, albo żarł (pipi) to też bym pewnie chodził jak muł i spał w ciągu dnia. Przerabiałem już styl życia nie dbania o siebie.
Dodam, drugi raz zresztą, że jak komuś tak dobrze, to niech robi sobie te drzemki nawet codziennie, skoro tak przyzwyczaił organizm, ale gadanie, że tak trzeba, naukowcy tak mówią, albo nie, czy tam matka, czy babka tak robiły to trochę beka.