Ah shit, here we go again.
San Andreas to zdecydowanie moja gra życia, uwielbiam za całokształt. Niesamowite, że ten tytuł ma 15 lat i tyle wyciągnął wtedy z PS2, olbrzymi projekt jak na tamte czasy. Zresztą, przecież nawet na dzisiejsze realia to nadal gra, która oferuje mnóstwo atrakcji i funu z gry.
Ostatnia misja to już legenda, trwa ponad pół godziny, a nie ma checkpointów żadnych.