Poniedziałek - bieganie 4km + 5x1km interwałów + dobieganie do 13 km (miało być 15-16 jak tydzień temu, ale srać mi się chciało niemiłosiernie), trening trwał 1:02.
Wtorek, czyli dziś - mam trening open water w morzu, łączny dystans ze wszystkimi ćwiczeniami to jakoś lekko ponad 1,5 km, dziś ma być wincyj podobno.
Środa - rower 50 km na trenażerze w domu z średnią pod 45-50 km/h
Czwartek - znowu open water na tej samej zasadzie, co we wtorek
Piątek - Bieganie 10-12 km, albo rower 40-50 km, zależy od chęci i samopoczucia
Sobota - basen 1,5-2 km, albo zakładka rower+bieganie (40+10), zależy od chęci i samopoczucia.
Od miesiąca staram się, żeby każda dyscyplina była 2 razy w tygodniu, trenuję intensywniej i krócej, bo mam sporo pracy i uznałem, że to będzie złotym środkiem, jeśli chcę trenować prawie codziennie.