Smutny to był mecz z Japonią na ostatnich MŚ, gdzie zamiast zagrać choć jeden mecz dla uciechy milionów kibiców to sobie pobiegali od niechcenia, a niektórzy nawet posiedzieli na murawie pod koniec meczu. Gardzę takim podejściem, bo byłem zawsze za nimi murem, nawet po tych 2 pierwszych, tragicznych meczach. Życzę jak najlepiej, ale teraz już nie żyję nadzieją na jakiekolwiek większe sukcesy, bo nie oszukujmy się. Awans na Euro w takiej grupie to żadna łaska i wysiłek.