No ja też wolę nad morzem, ale jak tylko się ściemni to za dużo dzików, lisów, a i czasami kogoś zabiją, albo zgwałcą, a ja delikatną dupę mam. Mam takie swoje trasy, gdzie nie biegam przy głównym ulicach za dużo, gdzieś tam do Sopotu bokiem i po sowich dzielniach. W weekend może do lasu uderzę.