Przełaj, bo nie po ulicach. Ścieżki leśne, pola, łąki. Nie będę cisnął, bo nie mam doświadczenia w takich biegach, dopiero 2 takie za mną. Nie jest łatwo skupiać się na trzymaniu tempa i na tym, żeby nie skręcić kostki na jakiejś kępie, albo nie wsadzić stopy w dół. No, ale za to przyjemnie się biegnie w takim naturalnym krajobrazie no i nie ukrywam, że biegnie mało ludzi, więc pewnie skończę w pierwszej 20-30.