Sąsiadka dziś przede mną wyjeżdżała z osiedla, wymusiła typowi i pierdutnął jej w bok srogo. Aż ją na moment na 2 koła postawiło, kurtyna boczna strzeliła. Konstrukcja Polówki całkiem solidna, wgniotły się drzwi, szyby całe. Babka w takim szoku, że się dogadać z nią nie było można. Koleś wyszedł załamany i lamentował, że 3 auto w tym roku skasowane, ale w porządku ziomek, na policję nie chciał dzwonić. Mam nadzieję, że się dogadali i świadkować nie będę musiał.