Raczej ciuchy na wyniszczenie, choć ja tam się nie znam, bo doświadczenia nie mam, nie jarają mnie takie biegi za bardzo, choć przeżycie pewnie fajnie.
Pierś z kurczaka podsmażona w ziolach, a potem uduszona w sosie z passaty b5 pomidorowej, szpinaku i cebuli z dodatkiem tabasco, żeby potem zbyt gładko na kiblu nie było.