Blog Warszawskiego Biegacza to dobre kompedium, tylko musisz się przekopać.
Popatrz w necie na ćwiczenia rozciągające rozcięgna podeszwowego, bo pewnie z tym masz problem.
Obstawiam, że Yakubu ma po prostu przykurcze jakieś w tej klatce od złej postawy, mam podobnie. Jak nie pilnuję postawy i kichnę to tak jakby mi coś w klatce strzeliło i boli nawet podczas leżenia.
Ja dziś dycha w 49 minut. Chyba 6 trening po zmianie techniki biegu, uda prawie w ogóle się nie męczą, zaje.biście, ale łydki się tak spinają, że pod domem wyglądały jakbym je ciężarami dojechał.
Na tym półmaratonie Michaelisa jakieś cyrki, ludzie się pozapisywali, żeby potem sprzedawać drożej pakiety. O Panie, cebula dotarła do biegania.
Szkoda tylko, że pakiet może odebrać tylko osoba uprawniona, z dowodem osobistym.
Az tak nie smakuje. Poza tym bcaa to tylko miarka do geby i zapijanie. Rozpuszczanie w cieczach jest dla slabych psychicznie
No nie wiem, czy takie sypanie prochu do ryja na szkliwo nie szkodzi.
A jedliście kiedyś czerwone banany? Makłowicz w jednym odcinku pokazywał, mówił, że mają jakby orzechowy posmak. Nigdy w żadnym sklepie nie widziałem. Pokazywał też jakieś mini, wielkości 1/3 normalnego banana, bekowo wyglądały.