Właśnie, a propos tej wody, to jest to największa ch.ujowizna polskich biegów. Dają zazwyczaj na trasie w butelkach 0,5l. Biegacz weźmie 2-3 łyki i resztę wyrzuca na bok. No przecież to jest takie marnotrawienie wody, że aż serce boli. Jestem człowiekiem, dla którego marnowanie jedzenia to zbrodnia i takie widoki to jest blamaż dla mnie. Powinno być w kubkach nalane na 2-3 łyki i gitara. Swoją drogą, ja dziś ani razu nie piłem po drodze, wczoraj wleciało chyba 4,5 litra, więc organizm nawodniony, rano jeszcze szklanka izotonika i pół godziny przed biegiem carbo z minerałami.
@Michaelis
Podejrzewam, że za mało jesz, treściwie i ilościowo. Do jakiegoś bardziej dystansowego biegania musisz też dopasować trochę żywienie. Ja często na 1,5h przed biegiem jem posiłek dość spory, jakieś mięso, warzywa, kasza/ryż i głód zazwyczaj łapie już na końcu. Dziś o 7 rano zjałem 100g płatków jaglanych z odzywką i 2 bananami, po 9 batona energetycznego i podczas biegu nie byłem głodny. Dopiero o 12 jabłko i batona proteinowego, po 14 obiad.
@Cooper
Wziąłem zwykłe Decathlonowe Optonia, 4 sztuki za 10 zł. Najtańsza opcja, ale nie chciałem przepłacać, bo ostatnio i tak już dużo kasy na ciuchy wydałem ( leginsy Addias, cienkie a grzeją jak z polarem, skarpetki kompresyjne - dziś zero odparzeń, czy odcisków, mistrzostwo). Droższe Isostar, Nutrend, albo Powerbar mają w składzie na przykład kofeinę, albo BCAA, ale nie wiem, czy to potrzebnę. Kofeinę i BCAA dałem przed biegiem. Niektóre mają wygodniejsze małe tubki. Ta Optonia jest w śliskim papierku, trzeba uważać, żeby się nie pokleić, najlepiej złapać z dołu i wysysać po trochę. Tak po niecałym kilometrze czuć było lekki zastrzyk energii. Są ok, mogę polecić, smaczne, w ryju się nie klei, nie popijałem. Inna opcja to żelki energetyczne, ale nie wiem, czy mi by podeszły, nie wyobrażam sobie żuć czegoś w czasie biegu. Isostar ma takie galaretkowe, ale żel raczej wydajniejszy i szybciej go można wciągnąć.