krupek

@XM.Na czym grasz w te Splinter Celle?

Jak mają być wygodne to obczaj sobie welurowe dresy, ja sobie chwalę.

Pisałem ogólnie o markach premium, a tych jest dużo w tych sieciówkach.

W outletowych sieciówkach Peek&Cloppenburg, albo Van Graaf też sprzedają podróbki takich marek? Trochę lepsza jakość bawełny, cena kilka razy większa, dojebane wielkie logo i tak to się kręci. Jak ktoś lubi to nic mi do tego, ale nie ma co się oszukiwać, że to jakiś top i ciuchy warte ceny.

I to jest taka top jakość? Dla mnie to trochę lepsze od zwykłych sieciówek, nadal produkowane w Azji, a cena podbita przez rzekomy prestiż firmy. Według mnie, polskie firmy odzieżowe wypadają lepiej pod względem jakości.

Czyli jakie? W zeszłym roku kupiłem 2 bluzy Prosto, jakość nieporównywalnie lepsza od większości sieciówek. Fajnie, że mają serię minimalistyczną i prostą, a nie tylko tę Klasyk. Koszulkę Stoprocent mam jedną od gmibazy. Co prawda, na ulicę bym w niej już nie wyszedł, ale jakoś wykonania jest niesamowita.

Prosto ma fajną kolekcję, kieszenie zapinane, na dupie też jest. Wysoka jakoś, dobre wykończenie i produkowane w Polsce.

Nie no, a tyle to nie

Ich ogólnie jest bardzo mało, nawet na Otomoto jest raptem kilkanaście sztuk. Nietuzinkowe auto, jak RX-8.

A propos pinty, to w Pepco ostatnio kupiłem 2 szklanki, które były opisane jako pojemność 1 pinty. Pomyślałem, że spoko taka większa, ale w domu się okazało, że to pinta amerykańska 0,47l, a nie imperialna 0,57l

Kupowanie używanego roweru to bym polecił komuś, kto się zna na tym. Ja bym się chyba nie zdecydował, bo jedyne co potrafię ocenić to czy płynnie pracuje łańcuch i przerzutki wchodzą, albo czy dobrze hamuje.

Był deficyt w częściach na całym świecie przez pandemię, ale już się stabilizuje. Rowery z Decathlonu? Chyba najlepszy stosunek ceny do jakości.

Skąd taki wniosek? Brokuł to witaminy bardziej w stronę C, albo K, a kalafior witaminy z grupy B i kwasy zdrowotne, np pantotenowy. Żaden z nich nie jest gorszy, są źródłem innych wartości. Ja tam ta ceny warzyw i owoców nie patrzę za bardzo, bo przecież nie zrezygnuję z ich jedzenia, to podstawa odżywiania. Kontroluję tylko, żeby nie były jakieś absurdalne.

No 200-300k km to nie jest jakiś wybitny wynik, każde auto jakie miałem, albo miał ktoś w rodzinie tyle robiło. Ostatnio widziałem, że chłop u Plichty wymieniał VW Caddy na nowszy model i bezawaryjnie zrobił nim 900k km. To już jest kozacki wynik. Z ulic Passaty i stare Audice kojarzę raczej z nierównym klekotem, kłębami po niedopalonej sadzy i gwizdem zajechanego turbo, chociaż to może być też kwestia tego, że do naszego kraju trafiały w różnym stanie i historią z zachodu. Mało kto miał Passata z polskim pochodzeniem.

No takie bezawaryjne, że ludzie 15-20 lat temu jak jeździli tymi Passatami do Chorwacji, czy Bułgarii na rodzinne wakacje to do bagażnika pakowali też części tego, co się najczęściej sypie, żeby nie płacić za nie w warsztacie za granicą xd Plus był taki, że część napraw można było zrobić samemu, dzisiaj prawie nic.

Ojciec był w Toyocie, bo już chciał brać tego CH-R to powiedzieli, że dają za Kugę 2016 52-57k, ale dokładna wycena po przeglądzie, więc całkiem spoko cena. Nie trzeba się użerać z kupcami. Tutaj też powiedzieli, że są bardzo zainteresowani takim autem i wycenę zrobią tak, żeby było korzystnie.

Byłem dziś z ojcem w Kia i przejechałem się XCeedem. Bardzo fajnie się jeździ, wygląda na dobrze wykonany, plastiki wydają się być lepsze niż w Toyocie. T-Roc był tylko w manualu w salonie i wyglądał dosyć mizernie, a po skonfigurowaniu wychodzi żenująco wysoka cena jak na takie auto. No i po względem designu i przestrzeni też wypada gorzej niż XCeed. Za to XCeed 1.5 160 km jest dostępny w wersji businness z pakietem elektryki w fotelach, klapie, wentylacją skórzanych foteli, cyfrowymi zegarami, ekranem 10 cali z navi, no generalnie wszystko oprócz panoramicznego dachu za 150k i jeszcze coś do urwania, także mają jeszcze wycenić odkup auta i będzie deal w ciągu 3 tygodni maksymalnie. Jestem pozytywnie zaskoczony tak bogatym wyposażeniem, chociaż cena za ten segment nadal jest dla mnie chora. Za to strasznie spodobała mi się Sorento. Duży, komfortowy i fajnie zaprojektowany suv.

E46 dla mnie dramat, bardzo źle przetrwało próbę czasu i szybko zaczęło wyglądać przestarzale, a na klasyka jest zbyt wieśniackie. Za to E60, albo E38 co innego, bardzo ładne klasyki dziś. Megane 2 fenomen do dziś wyglądanie ładnie i świeżo pod względem designu, gorzej z wnętrzem, bo było paskudne już od nowości. To chyba domena starych Renault i Peugeotów, z zewnątrz powalały designem, a środkiem odpychały.

Konkurencji dla takiego rozwiązania, czyli dostawki do tv, chyba za bardzo nie ma, z tego co widzę.

Oglądam teraz The Wonder Years, bo chciałem coś lekkiego z krótkimi odcinkami. Fajny serial z dobrą muzyką i ciekawą scenerią lat 60. Nic wybitnego, ale nie rozumiem, dlaczego zebrał aż tak niskie oceny. Podejrzewam, że za bycie murzyńskim odpowiednikiem oryginalnych Cudownych Lat.

Nie znałem tego Govee Led. Teraz obczajam i wydaje się być zajebistym patentem na zrobienie klimatu do gierek, oglądania filmów, czy słuchania muzyki. W dodatku, nie jest jakieś drogie, zestaw z kablem 3,5 m kosztuje 350 zł. Nie mam TV na ścianie, tylko na komodzie, ale dosyć blisko ściany, więc efekt chyba też powinien być fajny. Govee to najlepsza opcja na rynku, czy można coś lepszego dostać?

Dopóki gałąź nie spadnie, to nie

On też maraton skończył i to w niezłym czasie: https://bieganie.pl/newsy/arjen-robben-przebiegl-maraton/ Schurrle też niezły wariat: https://weszlo.com/2023/01/25/andre-schurrle-wszedl-na-sniezke-prawie-goly/

Marzy mi się takie cabrio, ale coś starszego, żeby mogło być rejestrowane już na zabytek, odpada wtedy ciągłe OC, a do użytkowania i tak by było tylko latem. Mercedesy SL z lat 80 się piękne, ale niestety już w cenie. Te tańsze zazwyczaj mają dużo do zrobienia.

Ma być w miarę kompaktowe i z większym prześwitem. Ja bym wolał XCeed, albo T-Roca, ale nie ja wybieram