krupek

A matka, że Cię kocha, to jeszcze 2 plastry kładła.

Mnie zawsze mdliło po parówkach.

Ale też tak masz, że 2 dzień bez ciężarków czy "głupiej" rozgrzewki i wszystko cię potrafi napierdalać? U mnie to raczej poczucie, że odcrazubjestem słabszy. Kabi, a nie boisz się, że Ci zaje.bią ten sprzęt z działki? U mnie to nawet grabie i gumiak i znikały.

A czekaj, to Ty na poważnie mówisz. A to nie wiem, ale na pewno lepiej niż z energetykiem, bo to strasznie ryje wątrobę i serducho. Raz byłem z kumplami w klubie, oni nawalili mnóstwo wódy z Red Bullem, potem dwa dni jeść nie mogli, bo tak im ciśnienie skończyło, że dziąsła bolały od gryzienia.

Tak bez beki, to Jagera podobno z sokiem jabłkowy też się pije. Ja tylko czystego piłem.

Tiger

Mi dzień bez sportu wystarcza, żeby się ch.ujowo czuć. Trochę jak nałóg.

Żeby potem nie był 100% inwalida.

Balon nie szanuje serca i wątroby.

To w Twoim wypadku bezpiecznie jest w ogóle ćwiczyć siłowo?

Smutny jakiś taki.

Ale ta kierownica komicznie wygląda, jakby schowek w niej był.

Ty to masz pewnie za to wiadra smakowe.

W Wittchen i Pettersson były za(pipi).iste, ale za drogie i rozmiarów za duże, ojciec tyle kasę nosi, kart nie używa, a dokumenty osobno. Kupiłem w Kemer, rozmiar powinien być ok, za 9 dyszek, bo proma była. Dziękuję serdecznie za propozycje.

W Wojasie byłem, nic ciekawego, same duże. Cena gdzieś 100 zł, może ciut więcej. Obczaję dziś w galerii.

W jakich sieciówkach jest duży wybór skórzanych portweli? Szukam raczej jakiegoś mniejszego, na prezent dla ojca.

Moim zdaniem, Opel dopiero od niedawna zaczął robić ładne wnętrza. Nawet w Astrach III i Vectrach z tych lat jest słabo.

Golf III swego czasu to też było auto dla szybkich i wściekłych, choć fakt, nie tak egzotyczne jak Sirocco, czy Calibra.

No mocno specyficzne auto, lekko mówiąc. Ciężko byłoby dziś kupić model bez naklejek, wydechu o średnicy równej szerokości otyłego kota, czy sportowej kierownicy z Kauflandu. Swego czasu, mocna konkurencja dla Golfów.

Nie, on był od BCAA, dlatego go chcieli zamknąć. Kreatynę robili w laboratorium Pinky i Mózg.

Potem to już prosta droga do Mutant Massa, utraty pracy, rodziny, życia...

A widzisz, to ja kilka więcej, ale trenuj, nie zrażaj się. Też kiedyś robiłem tylko wszystkie.

Fazy ładowania i nasycenia to zwykły marketing, żebyś szybciej puszkę opróżnił i kupił nową. Nadmiar i tak wydalisz.

Balon był chory jak w szkole na polskim był temat o trzech kropkach.

U mnie od zawsze jest zrobiony przez babcię, smażony, od małego mi smakował, a w sumie rzadko się zdarza, żeby dzieci ryby lubiły. Generalnie, odkąd pamiętam, to u mnie potrawy się nie zmieniały jakoś szczególnie.