krupek

To jak Ty sam ze sobą wytrzymujesz?

Jak ktoś ma małe zapotrzebowanie to 3 posiłki wystarczą, żeby dostarczyć wszystkiego.

Otwórz oczy, nieeeee daj się zaskoczyć.

A Castrol? Mi jakoś służy.

Od soi będziesz potem pierd.olił głupoty, a z kłody zostanie Ci flak. Będziesz też bronił uchodźców.

No wiadomo, że jak więcej to lepiej, ale też trzeba brać pod uwagę stosunek cena/jakoś, bo one dość tanie w sumie są, porównując do np. Boxstera, czyli bohatera grupowca z ostatnich dni.

Ohoho już się zagotował. Dobra bez żartów. Miata to lekka fura, 130 koni to nie tak mało znowu. Mówienie, że nie jedzie to trochę przesada.

Nie mam roadstera, ale podwożę babcię do kościoła Mazdą 3 150 km. Takiego obrotu spraw to się nie spodziewałeś, co?

W ogóle? W sensie, tylko do stania się nadają?

Na tych, niby lepszych parówkach, jest napisane, że są wykonane z 98% SZYNKI, a nie mięsa. Tak producent łatwo może obejść zawartość mięsa w parówach, bo już nie musi podawać, ile mięsa było w szynce.

Tyle, że kiszone ogórki są ok, a parówki nie.

Minirecenzja Yamamoto by Jerome: Buty ogólnie bardzo fajne, po założeniu wyglądam jeszcze gorzej niż bez nich, czyli działają.

Chyba skoczę dziś do Burger Kinga, bo raz, że mają fajne kupony, a dwa, w tym tygodniu nie jadłem żadnego fast fooda.

Po mnie codziennie podjeżdża , czasami Solaris dla odmiany. Lubię różnorodność. Do tego Boxstera mam straszny sentyment, głównie przez NFS Porsche. Pierwszą moja myśl jak widzę te auto to właśnie ta Gierka i zayebiste trasy.

A czemu? Nie jest aż taka brzydka.

To jednak wziąłeś tę Octavię od znajomego? Myślałem, że na gdybaniu się skończyło

8 sekund to taki optymalny wynik jak na tak duży silnik. Swoją Mazdą spokojnie w 8,5 sekundy się zamknę.

Tylko ten miękki dach trochę pedał. Lepszy ju byłby taki demontowany, widziałem ostatnio starą Miatę z takim i super wrażenie robiła.

Tortex to jest taki typowy chamski ketchup, (pipi)iący octem, idealnie pasuje do zapiekanek nad morzem z bułki podeszwy, starych pieczarek i sera z zeszłego sezonu.

A ja go właśnie w niedzielę po meczu wsunąłem, z kręconymi frytami colą i byłem zaskoczony jak dobrze się przyjął.

I co? Zjadłeś? Bo ją tu umieram z ciekawości, co się z Tobą dzieje...

Ja bym Boxterem nie pogardził, zdecydowanie.

Ją zawsze myślałem, że Twój ulubiony ketchup to majonez Hellmans Supreme. He he he hellmans