No właśnie, o tym ciemnogrodzie cały czas mi się rozchodzi. Jajka to dobry przykład. Utarło się przekonanie, że nie można jeść jajek, a jak już to mało. Tymczasem, ludzie, którzy się na tym wtedy znali, czyli np. dietetycy, zalecali jeść ich dużo, m.in. sportowcom.
Doskonale Cię rozumiem, sam nie jestem jakimś freakiem, jem fast foody i słodycze.