krupek

Że niby tyle rodzajów mięsa jednego dnia? Nie widzi mi się takie coś.

Hehehe.

Ja od jakiegoś czasu pijam tylko w weekendy. Kalorie mi raczej nie straszne, ale zębów szkoda.

Z tymi puszkami coś jest na rzeczy, bonostatnio rzuciły mi się też w oczy te ichniejsze napoje w puszkach, co były zawsze tylko w butlach 2l. Zajdę dziś i sprawdzę, czy jest cola kawowa, bo jestem ciekawy smaku.

Ale Kabi nie jest człowiekiem, tylko dzikiem.

Ale ja pytałem, co jest dobre na rozstępy, a nie Twoje fetysze.

Liczyłem na konkrety, wiem, że maści są, ale te dobre są w ch.uj drogie i większości przpadków powodują tylko bladnięcie rozstępów.

Oczywiście, że są, np. firmy Yankee Candle, która specjalizuje się w świecach i kadzidłach. Kosztują sporo, bo ok. 30 zł, ale jak w w sklepie pachniał nieziemsko i fajnie wyglądały.

Ma ktoś jakieś doświadczenia w walce z rozstępami? Robią mi się w okolicach tricepsa i chciałbym jakoś temu zaradzić.

Po kilku dniach zaglądasz do Apki, a tam leży nasz kulturystya, krzyżyki na oczach i komunikat: Nie zrobiłeś odbloku, Twoja postać zdechła.

Gierki w Spartakusie...

Najlepszy chleb widziałem w UK. Można go wziąć do ręki, zgnieść jak gąbkę, a on wróci do pierwotnego stanu. Roczna data przydantości do spożycia też ok.

Czasami, zupełnie randomowo, auto mi długo odpala, tak 2-3 sekundy. Poza tymi przypadkami odpala od razu. W czym może być problem? Druga sprawa, czasami silnik wydaje się głośniej pracować, czemu towarzyszą wibracje na kierownicy, odczuwalne, gdy stoję przy włączonym silniku.

Gurwa, ten kluczyk pewnie więcej warty niż cała moja fura + zimówki w piwnicy.

Takie piękne auto, a deska rozdzielcza taka, że rzygnąć idzie. Co te Włochy, to ja nie wiem. Dupa robi robotę, mega się prezentuje. Można stać w korku za takim autem.

Wujek, ale te tablety z Biedry to Ci najwyżej raka przyniosą. Cukier, słodziki i nieprzyswajalne witaminy. To już lepiej szklankę soku wypić jak sama woda nie wchodzi, albo samemu herbatę mrożoną robić.

Beta Kiwinina.

Jajecznica z kiwi zawsze na propsie.

No szansa jest, choć wielu chętnych na ten toster już mam.

No bułka, choćby była z prawdziwego ciasta, to i tak wartości za wiele nie ma.

Daję toster i dorzucam noc z dziewczyną kolegi. Nie musi być zatankowana.

Dobra, można zamykać, przegrałem dyskusję.

Tylko siłownia w domu ma jeden minus, czasami ciężko się zabrać za trening. W drodze na normalną siłownie zawsze sie orzeźwi człowiek, a tak to dupa.

No nie z dupy, bo zwykle traci się sporo czasu na dojazdy. Sebixowy klimat i ziomkowanie z typami z siłowni też nie wszystkich jara.

Ja bym powiedział, że proszę mnie zawieźć na najlepsze nieletnie prostytutki w mieście. Ewentualnie podstawić zatankowanego Golfa R32.