Niby tak, ale w dobrym benzyniaku nie pada turbina, zawór EGR, filtr cząstek stałych i inne kosztowne pierdoły. U siebie mam benzyniaka 2.0, 150k km przejechane i przez rok nawet oleju jeszcze nie dolałem, silnik pracuje równo i dynamicznie, a auto ma 12 lat. Ojciec ma Outlandera 2008, przejechane 190k km i już pada najprawdopodobniej zawór EGR, albo turbina, bo auto powyżej 3k obrotów przy prędkości ~130 się dusi i traci moc, trzeba gasić silnik, żeby znowu miał moc. I to silnik VW, więc teoretycznie dobre diesle.