Ta piosenkarka wygląda jak taka typowa polska Krystyna, która odpoczywa nad polskim morzem, na plaży tak zayebanej, że wykałaczki byś już nie wcisnął w piasek. Ona leży na kocu, za parawanem i co chwila pali szluga slim, jej mąż Marek, albo Andrzej, oczywiście w wąsem popija Żubra, albo Specjala na leżaku, a dwóch synów siedzi 6h w wodzie i robią przerwę, żeby iść po hamburgery do budki dla siebie i ojca, a dla matki zapiekankę, bo ma 45 lat, ale dba o figurę.
Tak mi się coś skojarzyła z twarzy.