krupek

Niezła schizofrenia internetowa. Widzisz jakieś dodatkowe posty z garniturem?

Serio? Żyłem w przekonaniu, że to dobra marka. Muszę wrzucić sobie raz dziennie jakiegoś gainera, bo tracę na wadze ostatnio, za dużo treningów i meczy. W takim razie postawię chyba na Gaineratora od Olimpu. Chyba, że polecisz coś innego

http://www.kulturystyka.sklep.pl/p/1140857718/FITNESS-AUTHORITY-OatMass-2500g/ A co myślicie o takim gainerze? Nigdy wcześniej go nie widziałem, cenowo wydaje się być spoko.

WIKTOR, CO TY OGLĄDASZ DO POSIŁKU ?!

Można zastąpić rowerem, ale będzie mniej efektywnie.

Mam tak samo, jedynie w sałatce warzywnej go toleruję.

To jakie polecasz, w takim razie? Z kategorii tańszych i droższych?

No właśnie, więc moja wiedze już trochę przedawniona. Ale Olimp i Trec chyba w miarę bezpieczne, co?

Nienawidzę zapachu octu, takie chipsy są dla mnie niejadalne.

Treca i Olimpu są dobre ze średnio wyższej półki. Z wyższej Gasparu, albo Met-RX, ale sugeruję się danymi sprzed ~2 lat, teraz nie wiem jak z nimi jest.

Tak, dokładnie ten

Chłopie, to król sosów BBQ. Nie pamiętam tylko, który z nich jadłem, chyba jeszcze inny, takie biało-niebieskie opakowanie miał.

Bez kitu, odważny jesteś.

Czytałem kilka recenzi Asusów i podobno mają kiczowate obudowy, trzeszczą i sprawiają wrażenie źle spasowanych.

A zmieszajcie miód z musztardą, posmarujcie kuraka i posypcie solą, ostrą papryką i rozmarynem. Ołł jisss.

Widziałem w Piotrze i Pawle własnie, różnią się jakoś smakowo?

Jadłem ten BBQ i był mega, lekko ostry.

Argentyna zremisowała z Danią, pretendentem do mistrzostwa, więc to nie był słabeusz. Dobrze, że wraxamy do gry.

Z nowości w Biedrze polecam jeszcze pastę z suszonych pomidorów. Jadłem z czosnkiem i jest mega. Jest jeszcze z serem, bazylią i czymś jeszcze. Zmieszalem z ryżem brązowym i fasolką szparagową i fajnie wyszło.

Fajne są skarpety do biegania, które w miejscach wrażliwych na przetarcia są grubsze. W Decathlonie kiedyś takie widziałem.

No żylaki to się usuwa raczej.

Ja dziś wciągnąłem jeszcze jakieś dwa budynie czekoladowe z włoskiego tygodnia, a planuję też lody, ale kawowe.

Mi chodziło o te mięso wołowe na patykach chyba.

Jest tłusta i dość słona, ale warto spróbować.