krupek

San Andreas, ale na szczęście już wyleczone. Długo po premierze w GTA IV nadal wracałem do SA. Chyba GTA V pomogło mi się z niej wyleczyć.

Wyjdź i pobiegaj, sprawdź, ile jesteś w stanie przebiec bez przerwy. Jak będzie niezaciekawie to połącz bieg z marszem.

Ile powinna mniej więcej kosztować zimowa opona o orzmiarze 205/55 R16? Polecicie jakąś może? Takie Dębice za 250 zł będą ok?

Nieporadność Niemców i parady Szczęsnego mnie bardzo śmieszyły, bramka była jak zaczarowana. Coś jak przegrywanie w PES na PS2 i próba strzelenia choćby jednej bramki. Zawsze zdarzał się słupek, albo poprzeczka. Po tej akcji, wybuchnąłem śmiechem. Istne wariactwo. http://www.youtube.com/watch?v=s7E-a60yaJc

W NBA większość kontuzji wymaga natychmiastowej operacji, tam się chyba nie bawią z urazami w kotka i myszkę.

Dokładnie, bieganie dobrze rozładowuje stres. Ulubiona muza na uszy, odpowiedni ubiór i można śmigać.

Chłopie, bieganie najlepszy lek na jesienną depresję, zaufaj mi.

A czemu nie teraz?

Po wczorajszym meczu stwierdzam, że para Lebron i Love będzie ciężka do zatrzymania w tym sezonie.

Nie no, te sosy czosnkowe w sklepach to porażka jest.

Byłem w piątek w kinie na tym. film trwał prawie 2,5 godziny a ja nawet przez chwilę się nie nudziłem. Bardzo dobry film, momentami zaczynałem się już gubić, bo z pozoru wszystko wydawało się oczywiste, a nie do końca takie było. Zdecydowanie polecam.

Gadanie, że jakby Niemcy wykończyli swoje akcje celniejszym strzałem, to dostaliśmy baty, jest zayebiste

Co z tego, że tak ma być, skoro twarde ciasto pokropione sosem pomidorowym i odrobiną sera jest po prostu mało smaczne? Nie jestem fanem robienja śmietnika z pizzy, ale mój faworyt to z salami i sporą ilością sera oraz odrobiną sosu czosnkowego. Pamiętam, że też byłem zaskoczony ubogą pizzą we Włoszech.

Jeśli to miałoby uporządkować Twoje nieregularne miesiączkowanie i menstruacyjne wahania nastroju odbijające się humorkami i zaczepkami na forum... to śmiało. Mi to krzywdy nie wyrządza, a może społeczeństwo forumkowe skorzysta Wracając do tematu, zgadzam się z tym, że wczorajsze zwycięstwo może mieć duży wpływ na podbudowanie psychiczne zespołu. Wiadomo, szczęście nam wczoraj sprzyjało, ale nie wygraliśmy po bramce w wrzutce na aferę w 90 minucie, a po dwóch, ładnych zespołowych akcjach. No i ta waleczność przez cały mecz, dobrze się to oglądało. Nawet jakby przegrali po takiej grze to z ręką na sercu mogę powiedzieć, że złego słowa bym nie powiedział, bo takiej walki się nie spodziewałem.

Nie pyerdolta, Szczęsny bronił też ciężkie piły. Zwracam dziś też honor Lewandowskiemu. Też go nie lubię, ale na boisku był wszędzie, do samego końca. Kopał szwabów i męczył, a przy asyście do Mili elegancko utorował sobie miejsce mackami. Robert, obiecuję, już więcej nie powiem, że Anka jest ruchable. Choć na polubienie nie licz, bo w(pipi)iasz tym swoim dżampem z t-mobile.

Ja Szczęsnego nie lubię, straszny burak, ale do jego gry mam szacunek, dziś nie pierwszy raz pokazał, że jest kozak.

Podolski jaki cwel niedoruchany. Jak z nami wygrywali to 'Polska moja kraj, mnie boli serce jak strzelam gole przeciwko Polska', a dzisiaj go dupa piekła i bijatyki szukał.

Dopiero teraz dochodzimy do siebie po odsunięciu Rasiaka z kadry.

Garbaty Mila im bramę wyebał, Boże jaka ta chwila jest piękna.

Przecież to jest (pipi)a jakiś cyrk

Poprzeczka, pyerdolne ze śmiechu zaraz

Dobra, chvj, nie znam się na futbolu. Nie spodziewałem się tego.

Trzeba postawić autobus w bramce i cieszyć się z remisu.

Ja w NBA zawsze grałem z bratem, praktycznie co 2-3 weekend, ale już ponad pół roku nie graliśmy, bo urodziło mu się dziecko

Nie strzelimy bramki, na pewno nie z taką grą w ataku.