Dla mnie, za dużo mięcha, więcej prawdziwej buły i byłoby ok.
Swoją drogą, dziś odwiedziłem Maka, bo w sumie nigdy nie jadłem nic z oferty śniadaniowej. Wziąłem kanapkę z prawdziwą bułką, 2 kotletami, bekonem i serem oraz tortille z wołowiną i pieczarkami. Muszę przyznać, że oferta śniadaniowa jest o wiele lepsza od zwykłej oferty. Średnio przepadam za Makiem, raczej unikam nawet, ale śniadaniowa buła bardzo mi smakowała. Pewnie dlatego, że kotlet jest mniej spieczony, a bułka jest normalna.