krupek

Serio, dobrze jakbyś powiedział, co konkretnie jesz, bo te 40% pewnie wzięło się z tego, CO jesz, a nie ILE tego jesz.

A co jadłeś?

Kierownica GOTY.

Był temat na Święta Bożego Narodzenia, to przyda się też na Wielkanoc. A więc, co ciekawego jecie w święta wielkanocne? Co jest Waszym ulubionym jedzeniem? U mnie standardowo sałatka jarzynowa, jajka faszerowane z łososiem wędzonym i na deser sernik oraz babka. Dyskutujmy.

Śliczne mięcho. Dobrze, że sezon grillowy się zaczyna, także będzie zabawa, będzie się działo.

Banny, obczaj sobie to: http://www.gwiazdybasketu.pl/trening-kondycyjno-silowy-kobe-bryanta/

Ale większość indyków to takie uproszczone, dość prymitywne gierki. Pograłbym w jakieś slashery, platformery lub wyścigi pokroju Crash tag team racing. O to mi głównie chodzi.

Planujesz wzmocnić się typowo pod koszykówkę, czy ogólnie masowo?

Ale mnie nie jarają indyki, no sorry, tak już mam. W jakiegoś platformera bym zagrał, może kupię Sly Trilogy, jak znajdę w dobrej cenie.

Coś słabo u Ciebie z odpornością, najpierw te zatrucie, teraz angina.

Też cały czas żyję nadzieją, bo jak na razie to lekko jestem zawiedziony tym sprzętem.

Yano...

Właśnie o niego mi chodziło

A faktycznie, widziałem ją nawet. No Cropp ma często fajne kurtki, ale zawsze gdzieś yebną duże logo. House tak samo.

I gdzie tę kurtałę dostałeś?

Ale wciąż tematem głównym Makłowicza jest gastronomia, bo o historii danego miejsca mówi tylko na początku. Potem skupia się na kulinarnej stronie danego miejsca i to jest właśnie fajne.

W sensie, że się nadaje, aczkolwiek i tak najlepiej zrobić samemu. Te na bazie majonezu jak Winiary, czy Kielecki są trochę tłuste.

Winiary też takie robi i są spoko.

Ja 23 maju startuję w kwidzyńskim biegu papiernika na 10 km.W tym roku przewidują ok. 5000 uczestników. W pierwszej edycji 4 lata temu startowalo 400 osób Będę celował w 46-47 minut, jak mi się nie uda, to trochę smutno mi będzie.

Ładnie wygląda, opisał jak zrobił, więc pochwaliłem. Zobaczysz Bluber, kiedyś za te czepiactwo, ktoś Cię napadnie, przytrzyma na glebie, a drugi zbir wciśnie Ci do papy wielką kiełbasę podwawelską, a w dupę wsunie kaszankę.

Dlaczego?

Bardzo lubię oglądać Makłowicza, odwiedza ciekawe miejsca, można zobaczyć, co jedzą ludzie w różnych zakątkach świata. Na TLC oglądałem kilka odcinków takiego programu, w którym koleś gotował proate dania, składniki, oprócz mięsa, brał z ogrodu, czy własnych domowych upraw. Zabij, ale nie pamiętam jak to się nazywało.

Milan pewnie szczupły inżynierek, taki raczej lekki skinny fat. Siedzi przy kompie, na(pipi)ia projekty, aż dym spod myszki się kopci, a w międzyczasie jakiegoś kabanksa skubnie. Tak jest, pewnie.

Powiem Ci Yano, że ładnie tego kebula odyebałeś, naprawdę.

Myślę, że do takiego napoju jak kaktus możnaby domestosu dolać i nikt by różnicy nie poczuł. Co do kakaowca to już pozostawiam Waszej wyobraźni, nic nie sugaruję.