(pipi)a mać, ale chvjoza. Ostatnio zauważyłem, że z fury wycieka mi olej, nie dużo, kilka kropek na jakiś czas, ale pojechałem do warsztatu. Okazało się, że to wyciek z głowicy, więc naprawie 800-900 zł. Koleś mówi, że można jeszcze trochę pojeździć, więc naprawę zaplanowałem na lato. Miesiąc temu pojechałem na badanie techniczne, okazało się, że luzy są na wahaczu i nie dostanę przedłużenia dowodu. Musiałem to zrobić, więc wymieniłem cały wahacz, 300 zł lżejszy jestem. Teraz będzie hit. Ludzie mnie zaczepiali na mieście, że koło z tyłu mam luźne i lata na boki. Myślę sobie, pewnie śruby się poluzowały. Taki chvj w taki deszcz, wszystkie ciasno zakręcone, więc znowu do warsztatu. Okazało się, że tylna belka do regeneracji, koszt 1200-1500 zł. Koszt tych napraw to spokojnie 50% wartości samochodu.
Nieźle, co?