krupek

To skąd mam wiedzieć, ile on ma węgli?

http://www.kulturystyka.sklep.pl/product_info.php/products_id/1140855840/products_name/uns-mass-shocker-3400g.html W opisie jest napisane, że zawiera węglowodany o niskim IG, a w tabeli wartości odżywczych jest tylko białko. O co kaman?

W shakerze z sitkiem na pewno da radę.

Wiem, że są różne gusta, ale bez przesady.

Jest rok 2010, inżynierowie Sony kończą projektować nową, przenośną konsolę. Wywiązuje się między nimi rozmowa: - Dobra, to chyba kończymy, co? - No nie wiem, ja bym coś dodał jeszcze. - Ale co? 3D jak Nintendo? Trzeci analog, żeby tym razem znowu nie było za mało? - Niee, za dużo roboty. Lepiej coś takiego wiesz, później będziemy się martwić do czego to będzie. - Dobra, to yebnę tu jakiś port, USB tam nie wciśniesz, żadnego złącza audio i video też nie. Niech ludzie myślą, że kiedyś to do czegoś będzie służyło. - Ok, niech będzie.

Chipsy z Biedry właśnie sprawiają takie wrażenie, ser-szynka szczególnie.

Ej, czemu takie brzydkie buty kupujecie?

Nieźle się skumaliście. Rozumiem, że można nie lubić tej serii, ale takiego gadania raczej nikt na poważnie nie potraktuje.

Czytanie ze zrozumieniem i spoglądanie na opis z tyłu etykiety to podstawa jak się nie chce być robionym w guwnianego klienta.

W piątek zaszedłem do Burger Kinga, bo dawno nic fast foodowego nie jadłem. Wziąłem Whoppera w zestawie. Szału nie ma, ale nawet mi smakował, frytki też ok, akurat na świeże trafiłem. Jednak raczej już długo nie zajrzę do tego typu jadłodajni, bo po takim żarciu kapciowato się czuję. Chce mi się spać, a żarcie długo mi się trawi i zalega w bebzunie. Subway u mnie niezwyciężony. Kanapka na ciemnym pieczywie, grillowany kurczak i różne fajne świeże warzywka to goty.

Raczej w większych marketach, choć klasyczny widziałem też w zwykłym Carrefourze. Generalnie, trzeba szukać w działach z importowanymi produktami. W Leclercu widziałem wszystkie rodzaje.

No bardzo ładny jest.

Najlepszy sos bbq jaki w życiu jadłem. Wszystkie inne dostępne w Polsce zjada z palcem w dvpie. Kosztuje ok. 10 zł, ale warto, naprawdę.

Nigdy nie jadłem sushi, to znaczy raz na imprezie spróbowałem, ale nie pamiętam jak smakowało, bo już nie czułem smaku. Nigdy nie jadłem też pizzy z tuńczykiem.

Dla mnie i tak jest kozakiem, że w takich warunkach zdrowotnych potrafiła zdobyć złoto.

Jeszcze na chwilkę wrócę do platformerów, Epic Mickey 2 to dobry tytuł? Ograł ktoś?

Wydawca ma tytuł optymisty roku w kieszeni.

Niech będzie błogosławiony na wieki ten, kto to scalakuje.

Lorusy mają bardzo dobry stosunek jakości/wyglądu do ceny, bo kosztuj normalne pieniądze, a prezentują się naprawdę dobrze.

Myślałem, że ta giera to będzie całkiem niezła przygoda w klimatach TPP, a tymczasem jest to tytuł na miarę szpilów za 19,90 z kiosku... i do tego sama się przechodzi.

Jeśli chciałbym zacząć przygodę z Vitą od jakiejś platformówki, to co wziąć na pierwszy ogień? Myślałem nad Sly Cooper, albo Batman Blackgate, choć 2D średnio mnie przekonuje. Tearaway raczej odpada.

Jak sie pije często to właśnie wtedy jest uczucie odwrotne, doznajemy zmęczenia, zamulenia i nawet wzrok może się tymczasowo pogorszyć. Wiem to z autopsji.

Dla mnie Red Bull najlepszy w smaku, nie odbija się potem dziwnie. W Realu jest często w promocji za 3 zł z groszami. Be Power też mi w sumie odpowiada. W Żabce są takie napoje Active i jakoś lepiej mi smakują i działają niż energetyki. Generalnie, to pamiętam, że kiedyś tego guwna strasznie dużo piłem, teraz się już na szczęście ogarnąłem i czasami wypiję dla smaku jak mam ochotę. Zawsze mnie rozpyerdala jak widzę, ile puszek leży na desce rozdzielczej w busie u jakiegoś kuriera, masakra

Granie na poważnie to się dopiero w playoffach zaczyna