Porównywanie gier różnych gatunków jest bez sensu, co prowadzi do tego, że niemożliwym jest wybrać grę wszechczasów.
GTA V jest przełomowe, bo NIGDY, w żadnym sandboxie nie było tak dużego i jednocześnie różnorodnego i urozmaiconego świata. San
Andreas było bardziej przełomowe, bo wprowadziło wszystko jako pionier w tym gatunku. GTA V odkryło wszystko na nowo, dołożyło nowe rzeczy, udoskonaliło pozostałe. Poprawić coś, co jest już bardzo dobre to też przełom.
Jeśli gra, która wymagała tak ogromnego nakładu pracy i dopracowania w najmniejszych szczegółach fabularnych i ciekawostkowo-smaczkowych nie jest dla kogoś na 10 to trochę słabo. To nie jest już kwestia gustu, ale pewne ograniczenie na możliwość subiektywnego oceniania. I hypowanie gimbazy nie ma tu nic do rzeczy, choć trzeba przyznać, że trochę w(pipi)iało.
Ocena 10-, gdzie minus jest za błędy graficzne i bugi to chyba najbardziej sprawiedliwa i rzetelna ocena.
Tak myślę.