Gra, którą darzę ogromnym sentymentem i sympatią. Po ograniu GTA I i II nie potrafiłem sobie nawet wyobrazić jak to wszystko może wyglądać w 3D. Po zobaczeniu pierwszego gameplaya, wtedy jeszcze w tv Hyper, bo przypominam, że był to 2002 rok, więc internet miałen tylko taki telefoniczny, więc mogłem siedzieć kilma minut w miesiącu, oszalałem. Wtedy byłem jeszcze graczem PCowym, więc szybko zdobyłem osiedliwą kopię i to było coś pięknego. Razem z kumplem w to graliśmy, raz u niego, raz u mnie, po 10 lat wtedy mieliśmy. Byliśmy młodymi gangsterami z Liberty City. Robiliśmy rozróby, zabijaliśmy ludzi z Triady, wykonywaliśmy zlecenia dla Pana Salvadore, no i jeździliśmy na dzifki, ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, dlaczego ten samochód tak się trzęsie jak ta pani jest w środku...
Niesamowita gra, jeszcze chyba 2 lata temu do niej wracałem na PS2, całej nie udałi mi się ukończyć ponownie, ale znów świetnie się bawiłem. Oczywiście na półce trzymam premierową wersję z książeczką i mapą
Ten tytuł to jedna z tych gier, które nie są dla mbie tylko grą, ale i wspomnieniami z lat dorastania.