Nie wiem czy grałeś kiedyś w bakset i wiesz jak ważny jest achilles oraz jaka to masakra zerwać go (nawet w początkowym etapie kariery), a Kobe niestety prawdopodobnie go zerwał, dodając jego wiek i wyeksploatowanie to trzeba się modlić, żeby jeszcze kiedyś zobaczyć jak dominował.
Tak się składa, że gram w basket, praktycznie na każdym szczeblu próbowałem swoich sił. 2 razy miałem kontuzję Achillesa. Nigdy na szczęście nie zerwałem, ale miałem poważnie naciągnięty. Zerwanie Achillesa to tragiczna kontuzja, ale przy cudach techniki rehabilitacyjnej, jaką stosuje sięw NBA, Kobe spokojnie wróci do grania.
A to, że jest mocno wyeksploatowany to swoją drogą, bo w tym sezonie było go po prostu wszędzie pełno na boisku.