krupek

Napisał tak, że zrozumiałem, iż konsola działa bezprzewodowo, stąd moje zdziwienie

Duży ekran jest mega, internet na tym telefonie to mistrzostwo. Nie wiem tylko, czy wielkość telefonu by mi nie przeszkadzała. Chętnie bym kiedyś po testował Galaxy Note.

Kiedyś znalazłem takie połączenie w magazynie 'Dieta', specjalnym wydaniu Men's Health. Wypróbowałem i jako tako podziałało, ale raz, że smakowo kompletnie mi taki mix nie odpowiada, a dwa, że w żołądku jakoś dziwnie bulgotało.

Mała filiżanka kawy + jabłko. Często taki zestaw pomaga... ale istnieje też ryzyko, że można się ze.srać. Warto wypróbować

Jak to bezprzewodowo ? :O

Ja w sumie nie widzę różnicy.

Dobra wiadomość dla koneserów napoi gazowanych. Schweppes Polska zostal dystrybutorem Dr.Peppera w Polsce i jest u nas dostępny w ludzkiej cenie. Dziś kupiłem litrowego w Żabce za 2,99 . Puszka za 1.99. Dla mnie bomba.

Jeszcze chyba nigdy promo Playoffs nie było tak chvjowe. Te z Shaqiem też do bani.

No to mam już kolejną biografię to przeczytania. W kolejce jest rownież Dennis Rodman i Michael Phelps.

Zegarek przyjemny, choć jestem zwolennikiem zwykłych ze wskazówkami.

http://www.youtube.com/watch?v=1n-uWmgOm9g Nigdy mi się nie znudzi.

Szpan na kosmiczną klawiaturę i myszkę

Messenger bag fajna, kiedyś taką będę nosił do pracy.

Ta książka to jakaś nowość, czy już jest na rynku od jakiegoś czasu ?

PRQc, tak się składa, że mam SA na ps2 . Problem w tym, że mieszkam poza domem i tu mam tylko ps3.

Ostatnio mnie naszła faza na SA, więc pomyślałem sobie, że przecież od niedawna jest na PSN. Wchodzę w celu sprawdzenia cena, a tam widnieje 59 zł. Poyebało ich ? Za zwykłego classica płacić tyle kasy ? Ta gra powinna kosztować 30 złotych maksymalnie, przecież prawie 10 lat już ma.

Niestety, ale według moich odczuć, ich dobra gra to jedynie przebłyski. Muszą coś zrobić, żeby w przyszłym sezonie te przebłyski stały się rutyną.

Ja od jakiegoś czasu biegam krótsze, ale bardziej intensywne. Jeśli zdarzy mi się jakaś przerwa to wtedy na rozbieganie dotlenienie zapodaję dłuższy trening.

Chciałbym powrotu serii Tony Hawk's w takiej formule, co oby dwa undergroundy. Po za tym chętnie ujrzałbym COD, albo MOH w klimatach II Wojny Światowej.

A przygotowuje się ktoś z Was na zakup konsoli w okolicach premiery ? Powiem szczerze, że bałbym się takie przedsięwzięcia po cyrkach z awariami w poprzedniej generacji. Nie widzi mi się pakować 2k w konsolę, która będzie się rypać. Nie wspominam już o tym, że na początku będzie ubogo z tytułami.

Mam pytanie, a nie chcę zakładać nowego tematu. Czy pełna kolekcja Kapitana Klossa z 2001 roku jest dziś coś warta ?

Dokładnie, pierś + jakieś warzywa i w pojemnik.

Wczoraj w końcu trochę pobiegałem i muszę przyznać, że takich przygód jeszcze nigdy nie miałem. Zazwyczaj biegam w parku nadmorskim Reagana w Gdańsku. Często jeździ tam straż miejska, albo policja. Biegnę sobie, a miejskie mnie zatrzymują i pytają dlaczego biegnę po ścieżce rowerowej. No to im mówię, że na chodniku jest jeszcze trochę błota pośniegowego ( miejscami nawet sporo ) i nie chcę się wyrżnąć, a także nie chcę chlapać na ludzi, bo sporo ich akurat wczoraj spacerowało. Poza tym, przez prawie godzinę biegania mijałem może 2 rowery, więc nie utrudniam ruchu. Oni do mnie, że to nie ma znaczenia i nie mogę biegać po ścieżce Nie chciało mi się z nimi kłócić, pobiegłem dalej, a gdy straciłem ich ze wzroku z powrotem wkroczyłem na ścieżkę rowerową. Za(pipi)iście się po niej biega, bo jest z tartanu, więc fajnie amortyzuje kroki. Po kilkunastu minutach, zajeżdzają mi drogę i mówią, że to ostatnie ostrzeżenie. Następnym razem zostanę wylegitymowany, a że pewnie nie mam dokumentów, to zostanę zabrany na komendę :D Musiałem się powstrzymać od śmiechu, ale powiedziałem, że ok. Jak tu mieć szacunek do tych imbecyli ? Normalnie, podczas sezonu wiosenno-letniego, nie biegałbym po ścieżce, ale teraz nikt po niej nie jeździ... To jeszcze nie koniec przygód. Pod koniec biegania, zatrzymuje mnie żul. Prawie mnie złapał z biegu. Zdejmuję słuchawki, a on do mnie, gdzie biegnę. Ja, z bananem na ryju, żeby go tylko spławić odpowiadam, że na Kasprowy Wierch, a koleś z przerażeniem na twarzy: ' A to nie przeszkadzam, bo jeszcze kawał drogi przez Panem ' I to wszystko podczas godziny biegania

Trochę mi się łezka w oku zakręciła jak oglądałem fragment uhonorowania Shaqa. Kobe i Shaq to mój ulubiony duet. Gdybym miał ułożyć swoją najlepszą piątkę wszech czasów, na pewno oboje by się tam znaleźli. Szkoda, że Shaq dłużej nie zabawił w Lakers. Moim zdaniem, z końcem dynastii Lakers 2000-02 skończył się pewien etap w NBA i od tamtego momentu coś uleciało z tej ligi.