Zawsze mnie zastanawiało, skąd internauci wiedzą, że Kobe 'zastraszał' innych zawodników, bądź źle się w stosunku nich zachowywał. Nie wierzcie we wszystko, co wciskają Wam media. Dobrym przykładem na poparcie tego, co mówię była niegdyś afera w Lakers o burzy między Bryant'em, a Shaq'iem. Sam O'neal przyznał, że nigdy nic złego między nimi się nie działo. Nie byli przyjaciółmi i kumplami, byli dla siebie neutralni, ale za to na boisku potrafili się rozumieć i genialnie współpracować. 3 mistrzostwa z niczego się nie wzięły.