krupek

W rogu jaki rzadki widok. Jednak ktoś gdzieś kupuje te a la rybne

Te tipsomaniaki były fest treściwe. Żółty jest z 2002 roku. Na chwilę przed erą rozpędu internetu były jak złoto.

Jeszcze nie oglądałem, ale zajawka wygląda fajnie. Chyba o historii ulicznej koszykówki i o samej organizacji. Dosyć krótki, ale może treściwy.

No wołowina to akurat nie jest mom, ale nuggetsy, czy ulepy do McChickena, czy wrapa już tak.

Ja pisałem głównie o Maku, czy BK, gdzie bułki są jak z plastiku, mięso pełne antybiotyków, olej do frytek wzbogacony o dodatki i konserwanty, a w szejku, czy lodach to najwyżej trochę mleka w proszku się znajdzie i nie wiele to ma wspólnego z koltajlem mlecznym. Sztuczne, czyli wysoko przetworzone. No co jak co, ale efekty takiego jeszenia w nadmiarze chyba codziennie widzisz w lustrze, więc nie wiem, co w tym zabawnego.

Dodali fajne dokumenty, o transferze Luisa Figo do Realu i o And1 początkach streetball. Ciekawe, czy w tym roku wyjdzie ten zapowiadany o Kobem Bryantcie.

I tak bym jeździł co te 30k km.

To można mieć srakę po takim sztucznym żarciu? Kiedyś zawsze wlatywał zestaw, potem szejk, albo lody i nawet nie drgnęło w kichach.

To w końcu schematyczne, czy nic innego podobnego w Europie nie powstało w końcu? Dla mnie ten serial był świeży, pomysłowy i fajnie pokazywał psychikę człowieka.

Prawda, szczególnie manga, dla prawdziwych, męskich, heteroseksualnych samców alfa.

250-300k to chyba taki standardowy przebieg przy który pada amortyzator, bo w Outlanderze tez coś kolo tego miałem jak 2 wymieniałem.

No są dobre produkcje, które nie mają żadnych lewackich wątków typu znienawidzone lgbt. Z ostatnich lat The Ranch i F is for the family, które nawet drwią z takich aspektów i tutaj upośledzone jest gadanie, że KIEDYŚ W BUNDYCH TO BYŁO, DZIŚ BY NIE PRZESZŁO, ale to głównie opinie ludzi, którzy oglądają Rolnik szuka żony, czy Sprawę dla reportera, a o Netflixie wyrobili sobie opinie z forum. Z ostatnich produkcji, które oglądałem to Unsolved i kilka o futbolu amerykańskim w szkołach średnich, gdzie pole do popisu na wątki lgbt było duże, a jednak nic takiego się nie znalazło.

A to takich już się nie produkuje?

Podjechałem dzis do ASO, bo we wrześniu kończy mi się podstawowa gwarancja i chciałem, żeby kilka rzeczy sprawdzili. Na miejscu okazało się, że mam jeszcze 3 lata rozszerzonej gwarancji. Nie kupowałem przedłużenia, więc widocznie była zawarta w jakimś pakiecie, o którym mi nikt nie powiedział przy zakupie

Jednak skończył jakos w momencie pisania mojego wczorajszego postu, ostatecznie 11. miejsce. Gurwa, tyle dni walki, kozak. To w poniedziałek pewnie przebieżka na rozruch i ciężkie nogi.

A ten trzeci Polak, któremu ojciec schabowe smażył na miejscu, chyba jeszcze biegnie.

Akurat mam 2 sasquacze do adopcji, więc jak coś to PW.

Adopcja

Ja przewodowym też odkurzałem z jednego gniazdka, ale bezprzewodowym jakoś tak przyjemniej się odkurza. Oglądałem też coś lepszego z przewodowych, ale stwierdziłem, że czegoś nowego chcę spróbować.

Moja babcia taki miała, pamiętam go jeszcze. On miał funkcję dmuchania zamiast ssania i można było np. na momencie nadmuchać materac po wyjęciu tego worka. Ciężki w opór był.

Chyba nie ma miesięcznego triala. Generalnie, jakiegoś dramatu nie ma, ale sporadycznie takie rzeczy się dzieją.

Nie wiem jak na innych tv, ale na Samsungu appka Disneya trochę ssie. Nie można przerzucać scen jak na Netflixie, tylko trzeba przewijać jak kasetę w walkmanie. Do tego czasami włączam kontynuowanie serialu, ale on mi się odpala w połowie poprzedniego odcinka, pomimo, że go obejrzałem już do końca i powinien się włączać nowy.

Jest tekturka wsadzona, nie pogniecie się. U mnie szybko doszedł pocztą.

No na turbo działa chyba 8 minut, ale z tego co widzę, to w zwykłym trybie sobie radzi, póki co. Niby to rozwijanie kabla w zwykłym odkurzaczu to żaden wysiłek, ale ta bezprzewodowość to fajny bajer.

Kek, skoki w tym sezonie dalej na TVN i Eurosporcie