Jako, że zaczął się nowy sezon postanowiłem nadgonić poprzedni o którym całkowicie zapomniałem. Jezu jak to dobrze, że żony już nie ma. Jeszcze tylko niech córce się coś stanie i będzie można oglądać z popcornem w łapie. Serio te dramaty mnie ciągle wkurzały szczególnie gdy zaczynałem 1szy sezon na równi z Banshee. Tam non stop akcja.....tu? Zaczyna sie akcja to zaraz albo dzieciaki albo zona wyskakuje z problemami i akcja siada. Poki co 5 sezon na plusik.