Mocno polaryzujący graczy tytuł, jak swojego czasu FF 8, 12, 13. Nawet 10 po premierze była mocno krytykowana za te swoja liniowosc, a po latach ludzie mówią o tej odsłonie ciepło.
Rozumiem co tam się mogło ludziom nie podobać, sam bym kilka rzeczy zmienił, ale całościowo gra i tak mi mocno siadła, a najmocniejszym punktem był na pewno Clive. Już pisałem pare postów wczesniej, że w jrpg, to ciężko o fajnego głównego bohatera, bo często dają dzieciaków albo klaunów.