Anime jest zjebane, bo na odcinek pół chaptera mangi wchodzi. Ja sobie zbieram przez rok albo dwa odcinki i oglądam na przewijaniu, bo inaczej to mozna pierdolca dostac.
Biorąc pod uwage, jak bardzo przemyślany Oda miał ten świat i manga nie sprawia wrażenia wymyślanej na biezaco jak Naruto czy Bleach, to pewnie ma już zakonczenie gotowe. No i on chyba zdrowy, o ile jakis wypadek sie nie trafi, to powinien skonczyc.
Oglądam sobie jedynke, efekty troche się zestarzały, wiadomo, ale sceny walki nadal robią robote. Dwojke i trojke boje sie odpalac, bo juz wtedy uwazałem je za mocno średnie.
Nie dygnął mi, ale chyba wygląda lepiej niż się spodziewałem. Jakoś tak chyba zbyt kolorowe to wszystko. Ktoś wykrakał alternatywke z niebieskimi włosami