Wróciłem z kina, wynudziłem się strasznie, mimo tego że pajęczak to mój ulubiony bohater marvela. Fabuła w sam raz na odcinek agentów tarczy, główny zły zero charyzmy. Za dużo tego szkolnego życia, multi kulti taki wali po oczach, że szczesciem jest to, że Parker się biały uchował, Flash jakiś hindus i czarna
.
Sam dzieciak w roli spider-mana nie był taki zły, klasę wyżej niż Maguire, ale moim faworytem jednak nadal zostaje Garfield.