Tez taki byłem, browarek do snu albo wjezdzala pizza familijna na kolacje. Juz nie potrafie do tego wrocic, nie chodzi nawet o wyglad, ale lepiej sie po prostu czuje. W robocie jadłem jakies drozdzowki, mini pizze, fajny skok cukru, a godzine pozniej zjazd i zasypialem przed komputerem. Do tego byłem znowu głodny.