Nie wiem co to znaczy cool, ale jak chodziłem do podstawówki czy gimbazy, to nie był to żaden wstyd. Na pegazie czy szaraku to grali prawie wszyscy, od przegrywów po tych "fajnych". Sporo moich kumpli nadal nie wyrosło z grania, wiadomo, czasu mniej, ale nie wstydzili się tego i nie wstydza nadal.