-
Postów
1 181 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Gregorius
-
Ciekawostka usłyszana w The Ringer i dodająca smaczku rywalizacji - Celtics to jedyna drużyna w NBA mająca dodatni bilans przeciwko Kerrowi,od początku jego przygody w GSW.
-
Warriors - Celtics 4:3
-
No trudno powtóreczka wjedzie wieczorem w takim razie, szkoda marnować połowy Niedzieli.
-
I start zawieszony
-
Gary Payton II z dużymi szansami na powrót do gry w trakcie Finałów, i to od pierwszego meczu. https://probasket.pl/nba-wazny-gracz-warriors-wroci-na-finaly/
-
Problem polegał na tym,że Porzingis w swojej głowie myślał,że jest tak dobry jak Luka, a boisko szybko go zweryfikowało. Łotysz nigdy nie zaakceptował roli dwójki a do tego miał permanentne kłopoty zdrowotne. Nie da się zaprzeczyć faktowi,że miał największy skillset z dotyczasowych partnerów Doncicia, ale niestety chemii między nimi nigdy nie było, chociaż w teorii powinni się ładnie uzupełniać na boisku.Kamyczek do ogródka Ricka Carlisle,że nie wydobył optimum z tego układu. GO HEAT Boisko domowe nie ma w tej serii znaczenia także tak jak kolega wyżej napisał 50/50
-
Doncić i tak robi według mnie sporo postępy jeśli chodzi o dzielenie się piłką, w tych PO to wyglądało już zdecydowanie lepiej niż w zeszłym roku gdzie praktycznie 100% jego gry to było iso/hero ball.Serię z PHX bardzo pomogli wygrać koledzy, w finale Zachodu już tego zabrakło.Z gościem na ławce, który zrobił co nieco dla tej gry, powinien się w tym elemencie jeszcze rozwijać chociaż mocniejszy support jest koniecznością gdyż Luka jest już blisko absurdalnie wysoko zawieszonego sufitu. Ogromny szacunek dla GSW za powrót do Finałów, może czasem w średnim stylu ale zawsze z największym sercem i zaangażowaniem na parkiecie.Jestem co prawda za Heat ale tytuł dla GSW też wywoła u mnie dużą radość, bo to piękna historia.
-
Jeśli F1 będzie szła w stronę płacących krocie za wyścigi USA/Chin/Krajów Arabskich a wszystko na to wskazuje, to Monako,które nie płaci wcale,może spokojnie wypaść.A to,że coś jest klasyczne nie znaczy od razu,że nie jest chujowe.Wasze argumenty za pozostaniem są oczywiście słuszne no ale zobaczymy co przyniesie przyszłość.
-
Od przyszłego roku Vegas zabierze Monaco splendor.Potem już tylko krok aby wyścig zniknął z kalendarza pewnie kosztem Chin albo kolejnego toru w USA.Oby tak się stało bo to najnudniejsza runda sezonu.
-
Alonso też póki co świetnie - z P20 na P11 w połowie wyścigu, może w końcu coś zapunktuje porządnie u siebie w domu.
-
Plus 300 mln Euro za podpis
-
Gabriel Slonina ostatecznie wybiera jednak reprezentację USA. Decyzja moim zdaniem zrozumiała i ładnie PR-owo wyjaśniona.
-
Ja tam Ubi szanuję za wydanie R.U.S.E i EndWar czyli najlepszych rts-ów generacji x360,które pomysłami wyprzedzały epokę.Sporo bym dał za kontynuację.
-
Her Story świetna gierka, tylko gatunek specyficzny i nie każdemu podejdzie.
-
Środa 2:30 pierwszy mecz Heat-Celtics
-
Miami - Boston 4:3 GSW - Dallas 4:3
-
To był jeden z największych choków w historii NBA a przynajmniej w ostatnich 25-ciu latach,od kiedy oglądam. Poszedłem spać przy -41 przed koncówką 3Q bo nie było już co zbierać.Wynik nie oddaje skali pogromu i bezradności PHX. Trudno uwierzyć w kontynuację projektu w tej formie.Fałszywy mesjasz,nie pierwszy i nie ostatni w tej lidze.
-
Pierwsze punkty z gry trójki Paul/Booker/Ayton na 4:20 do końca Q2, wcześniej złożyli się na 0/13. Auć. No i Ayton schodzi za 3 faule chwilę później a mamy już +21 dla Dallas EDIT: 27 - 57 do przerwy Dinwiddie co z ławki daje -21 pkt a PHX BIG3 1/15 z czego jedyne punkty to wsad Aytona. Kibice buczą, dupska pęknięte , nie widać perspektyw na poprawę bo gospodarze są po prostu totalnie niszczeni po obu stronach.
-
Wiggins takim nieoczywistym bohaterem GSW dzisiaj, wziął na siebie trudne rzuty w kluczowym momencie i wykonał zadanie.
-
Wiem,że nie na temat ale co mi tam. Po 18 - tu latach mój ukochany Śląsk,znów pod wodzą Urlepa, wraca do finałów PLK Po 18 latach powalczymy o 18 tytuł. Ciareczki i warowanie po bilety jutro od rana Także ja zacząłem koszykarski weekend wcześnie, a na deserek czekam na nocne sztosy, które zamierzam łyknąć live.
-
No no Harden w tym tempie staczania się będzie zdecydowanie najbardziej rakowym kontraktem w lidze już wkrótce,Westbrook może odetchnąć.Ciekawe kto zjebie sobie przyszłość i go podpisze? Miami idzie po tytuł
-
Tak już doszedłem do tego momentu.Trochę nie czaję tego zabiegu z mozolnym odblokowywaniem umiejętności,to nie Metroid Prime a liniowy korytarz bez możliwości powrotu.Combosy jeszcze rozumiem ale usprawnienie poruszania się w walce dopiero w trzecim chapterze?Myślę,że 90% forumowiczów,patrząc po wypowiedziach, nie zobaczyło tej "głębi". Mało tego,tej umiejętności można nie zdobyć wcale bo jest ukryta w odnodze, a więc kto nie eksploruje...nie ma pełnego wachlarza ruchuNiezły dzban to wymyślił. Nie zrażam się i lecę pomalutku do przodu,im dalej tym lepiej.
-
Kask Lando na Miami zajebisty
-
Mam wrażenie,że wskaźnik staminy nie działa jak powinien - byle szczur może nas ogłuszyć mocnym ciosem, mimo pełnego paska. O ile na szerszych przestrzeniach można jeszcze mówić o próbach panowania nad walką to w tych bardzo wąskich zaczyna się dramat, gdy przeciwnicy rushują, a blok i parowanie średnio działają. Szkoda,że nie ma opcji omijania przeciwnika i wchodzenia mu za plecy - mamy przecież w grze przykład,że developerzy umieją to zrobić i wdrożyć. O klatkach już napisaliście, jest do dramat i wstyd, a może też brak umiejętności. Setting to mistrzostwo świata i coś co wyciąga tą grę ponad przeciętność. Niektóre sceny są niesamowite, najbardziej podobała mi się scena walki jako cień w 1 chapterze. Coś pięknego. Muzyka na równie wysokim poziomie,bardzo przypomina OST z Shogun Total War 2. Palce lizać, nic tutaj więcej nie trzeba. Na razie skończyłem 2 chaptery i gram dalej, póki co taki trochę samograj ze słabym systemem walki osadzony w cudownym settingu.
-
Ciekawe czy wrócą też podczas wyścigu. Oby, bo im większa rywalizacja w czołówce tym lepiej dla nas.