Życzyłczym sobie aby w naszej kadrze już na stałe nastąpiła zmiana mentalności jaką próbuje zaszczepić nam Sousa. Od zawsze z mocnymi graliśmy do utraty pierwszej bramki po czym następował stojanow połączony z destrukcją. Teraz w każdym meczu jesteśmy w stanie powalczyć i odrobić straty,zawodnicy widzą,że trener ma zawsze wiarę w odwrócenie wyniku,i to procentuje na boisku.Jakby nie oceniać Sousy te wielokrotnie udane pościgi za wynikiem to jest duża nowość w naszej pilkarskiej rzeczywistości. To wzmocnienie mentalne zabrałbym z tego nieudanego turnieju jako prognostyk na przyszłość.
Oczywiście fajnie byłoby też czasem prowadzić w meczu oraz kontrolować przebieg spotkania ale nie od razu Rzym zbudowano.Wierzę,że jeśli obie strony dostaną trochę więcej czasu to będziemy mieć jeszcze z tej drużyny pociechę.