Bungie ogólnie jest trochę w (pipi)e, kombinują z tymi pukawkami bo ten szajs który teraz zapodają nie umywa się do starszych rzeczy, przecież nagrody za arenę to śmiech na sali. To, że coś tam kombinują w balansie samych klas spluwek jest ok, jakoś tam zmienia co jakiś czas doznania z pvp, czekam na czasy kiedy wszyscy będą biegali z No Land Beyondami. Gjallahorna niby znerfią, ale to i tak przecież nadal będzie homo-superior rakietnic, co, żal wam, że nie da się wpaść do bossa i go dwoma seriami zaorać?
W sumie to nie wiem, czy będę się bawił w Taken Kinga, ale (choć z lekkim bólem serca, bo to jednak było trochę ciułania) chciałbym, żeby wszystkie nieegzotyki poszły wraz z nim na śmietnik (oczywiście z jakąś rekompensatą). Ciągłe bieganie z tymi samymi broniami jest już nudne, a z drugiej strony samemu rezygnować z najmocniejszych pukawek nie wypada.