Wczoraj pograłem dwie godzinki w tę Bandę Jaszczombia i na dłuższą metę pewnie się znudzi bo to nawalanie w X/Y żeby zabić dużo ludzi naraz, ale kurła w takich godzinnych sesjach to fajne to jest Są wstawki z animca Golden Arc, historia i dialogi dosyć wiernie trzymają się mangi (zaczyna się od walki z Bazuso, a kończy podobno przed wejściem na łódkę, także spory wycinek historii i chyba największy spośród gierek berserkowych), graficzka jest fajna, Guts drze japę jak trzeba, osiem postaci do zlevelowania, tryb będący odpowiednikiem Bloody Palace z DMC... Żaden mesjasz, ale poczułem przyjemne ciepełko podczas wczorajszej sesji, za te pięć dyszek warto dorzucić do kolekcji jak ktoś jest fanem uniwersum.