W sobotę wpadli kumple i jeden z nich chciał zobaczyć Flight Simulator na konsoli, bo grał na PC. Nie miałem zainstalowanego (przecież to jest c00rwa kobyła), więc odpaliłem mu z chmury mówiąc, że pewnie będzie to wyglądać gorzej niż natywne, może być lag i tak dalej, bo jednak to streaming. Siedzieliśmy z półtorej godziny nad tym i zdanie na koniec trafnie podsumowuje to, jak obecnie wygląda xCloud: "jakbyś mi nie powiedział, że to śmiga ze streama to chyba bym się nie zorientował". Jedynie raz poszło odświeżenie obrazu po całości, ten charakterystyczny pasek idący z góry na dół, poza tym grało się naprawdę dobrze. Cieszy mnie, że idzie ten projekt coraz dalej i coraz lepiej to wygląda.