Serio, tak jak przedmówcy mówią - do tej pory nie przeszkadzał mi Tadzio, bo w sumie przeczytałem, śmiechłem pod nosem momentami i zapominałem o tekście, ale jak ma zacząć biegać z cieczką i uzewnętrzniać się na łamach szmatławca, jak to czytelnicy są źli, niedobrzy i srać do swojego gniazda to ja już wolę Gruszczyka w PE.