Gamescom, TGS? W dobie covida i robienia 3/4 rzeczy zdalnie chyba nie ma żadnego substytutu dla E3, bo wszystko wygląda z grubsza podobnie - siadasz do kompa, włączasz filmik w sieci i sobie leci. Żadnych relacji z Ground Zero, zdjęć tłumów, wywiadów wykrzykiwanych do mikrofonu, żeby przebić się przez wszechobecny gwar. To robiło chyba nawet drugie tyle klimatu co same konferencje. Teraz, przez ogólną sytuację na świecie, mamy trzy gadające głowy, dwie w studiu, jedna na kanapie w domu. Nie ma szans, by porwało to gierkowe serduszko.