Skocz do zawartości

Bzduras

Patroni
  • Postów

    16 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez Bzduras

  1. Coś koło połowy za Tobą.
  2. To jeszcze się zdziwisz, co Capcom pochował przed Tobą. Pod względem miejscówek naprawdę poszaleli.
  3. Przygarnąłem CoDa, dzięki!
  4. Bo nie mam dla niego zastosowania. Co z tego, że ładny, zgrabny i powabny, jak dowolny sprzęt który mam pod ręką spełni to samo zadanie?
  5. Nie biorę udziału bo nie mogę, a nawet jakbym mógł to nie mam tego pada i raczej nie będę mieć.
  6. Jak to w Residentach, jest i nie przeszkadza, ale raczej nie zapada w pamięć.
  7. Jak na standardy serii - tak. Generalnie mało jest niedopowiedzeń w tej grze, tylko trzeba myszkować i szukać notatek do poczytania, jak w poprzedniczkach. To, czego gra nie powie Ci wprost jest zapisane właśnie w nich. Gram sobie drugi raz na Hardcore i naszła mnie taka myśl, że kiedyś faktycznie będzie się stawiać ósemkę obok czwórki. Odblokowujek od cholery, i co najlepsze - jest New Game+, można zacząć na innym poziomie trudności i wszystko, co zrobiliśmy przy pierwszym podejściu przechodzi na następne Licznik w dashu pokazuje mi 24 godziny grania, a tyle jeszcze mam do zrobienia, że zamknie się pewnie w 3x tyle.
  8. Dwa to może nie, ale z jeden na pewno
  9. Graj dalej, i już zamyka pysdę żeby nie chlapnąć czegoś
  10. Bzduras

    Yerba mate

    Czy naprawdę jest ważne tylko to, co pijemy, a nie z czego pijemy?
  11. Może tak: są momenty, w których warto mieć zapasowe gacie pod ręką, ale to są momenty. Myśl "Verdugo i Regeneratory z RE4".
  12. Nie, jest lżej. Siódemka była bardziej mroczna i lepsza jako horror.
  13. Takie tam wrażenia po pierwszym przejściu. A nie napisałem też o paru szczegółach, jak odblokowajki typu nieskończone ammo, nowe bronie czy bonusowe filmiki z produkcji, i teraz już nie napiszę, o.
  14. Więcej, ale nadal nie jest to poziom RE4-6.
  15. Niby tylko 9h, ale treści jest tam od groma i ciut, ciut. Tak jak z RE2 Remake Capcom waliło trailerami i gameplayami pokazującymi 3/4 gry tak tutaj oglądając każdy gameplay, screen i trailer nie widzieliście prawie nic. Różnorodność miejscówek jest ogromna, po poprzedniej części chińczyki wzięli sobie do serca też krytykę na temat jednakowych przeciwników i zaprojektowali całą gamę potworków. Ba, jeden segment przypomina mi raczej PT/Silent Hille i choć można by się spierać, że nie pasuje do gry o nazwie Resident Evil, ale mi podobał się w opór Nie ma co, robota odrobiona dobrze (minus za jedną z końcowych lokacji - wizualnie może i wygląda, ale poruszanie się po niej to droga przez mękę). No i jeszcze są Merce oraz tryb będący wariacją gry, Village of Shadows, gdzie poziom trudności pikuje w górę, a itemy i ich rozstawienie różni się od pierwszego przejścia. Jeśli ktoś przejdzie grę i będzie mu mało to na spokojnie wyciśnie z niej dodatkowy czas rozgrywki. Jak pewnie widać, podobało mi się. Ba, podobało mi się bardzo i na chwilę obecną nic lepszego w tym roku nie wyszło (z oczywistych względów nie grałem w Returnala, więc wykreślam go z równania, także blueboye, nie bijcie ani mnie, ani piany, chyba, że w CW). Wcześniej wspomniałem, że jest to udany miks RE4 i REmake, zdanie podtrzymuję. Miejscówki, które zwiedzamy są w dużej większości zaprojektowane świetnie, pełne sekretów i dają dobre poczucie progresji w miarę rozwiązywania kolejnych łamigłówek i odkrywania kolejnych segmentów. Pod tym względem to pełnoprawny Resident Evil i każdy kto lubi serię poczuje się tutaj jak na starych śmieciach. Strzelanko wypada nieźle, zwłaszcza po upgrejdach broni i rozwinięciu swojego arsenału o dodatkowy oręż. Tutaj oczywiście wychodzi warstwa "miksu RE4", gdzie w miarę grania czuć, że faktycznie robimy większe i lepsze kuku poczwarom, które wpadają pod lufę trzymanego gnata. Jeśli odrzuciły kogoś "kapiszony" z dema i narzekał na przeciwników będących gąbkami na pociski to w pełnej wersji też będzie kręcić nosem (albo nauczy się strzelać w głowę, która pięknie eksploduje po trzech-czterech strzałach ). Pamiętacie, jak wyglądało to w RE4? Jeśli nie korzystaliście ze schematu "headshot-kop-nóż na glebie" to przeciwnicy początkowo również przyjmowali ołów w ogromnych ilościach. Teraz tamta część jest otaczana kultem i pewnie akolici Leona niespecjalnie chcą przypominać sobie, jak to faktycznie wyglądało. Mi strzelanko siadło, w Mercenaries (które w 100% opiera się na walce) pewnie spędzę sporo czasu. @XM. pytał o bossów. Jest kilku, jest kilku minibossów, a wszyscy w sumie sprowadzają się do napakowania ich śrutem aż nie padną (oprócz chyba przedostatniego, który jest XD i za cholerę nie pasuje do tej gry), w międzyczasie korzystając z otoczenia albo do uniknięcia ataków, albo do zdobycia przewagi. Wizualnie zajebiści, ale żadnej większej rozkminy przy nich nie ma. Strzelaj, aż nie zdechnie. Oprawa AV to cud, miód i orzeszki To, jak prezentują się niektóre z miejscówek na konsoli nowej generacji naprawdę potrafi urzec. Wiadomo, trafia się słabsza tekstura tu i tam schowana w kącie czy model ziemniaków w koszu jest kanciasty, ale całość cieszy oko jak każda gra na RE Engine. Z RTX framerate trzymał sztywne 60 klatek i ani razu nie odczułem, żeby coś szarpnęło (a jeśli tak było to pewnie Freesync zrobił to, co do niego należy). Tu nie ma co się rozwodzić, bo 4K/RTX/60 FPS to jest coś, co tygryski lubią najbardziej i czego chyba wszyscy oczekujemy po tej generacji konsol. Dorzucamy niemal nieistniejące loadingi i robi nam się z tego bardzo ładny obrazek. Technicznie nie mam do czego się przypieprzyć, bugów nie uświadczono - way to go, Capcom. I teraz po chwalonku przyszedł czas na narzekanko, bo nie wszystko mi się podobało. Zarzuty dotyczące fabuły naturalnie ospoileruję i nie polecam wchodzić tam przed skończeniem gry. Pierwsze co idzie na ogień to to, czego po poprzednich częściach chyba wszyscy się spodziewali - końcówka gry. Kurwa, przecież to DOSŁOWNIE wygląda jak Call of Duty od Capcomu XD Brakowało mi tylko tego, żeby Roach i Soap wybiegli z piwnicy jakiegoś wilkołaka krzycząc OI MATE WHERE MAKAROV. W zasadzie od momentu przejścia gra robi zwrot w full akcję. Nie podoba mi się taki sposób kończenia gry i tyle dobrego, że finałowa potyczka jest wymagająca. Gdyby nie ona to końcówka byłaby nawet bardziej zmaszczona niż kopalnia w RE7, ale ostatni boss trochę ratuje honor gierki. A propo ratowania: I chociaż w historii jest to wyjaśnione, to biłem się z myślami, czy właśnie zobaczyłem największy kretynizm świata, czy może jednak świetny zabieg zmieniający spojrzenie nie tylko na to, co do tej pory pokazano, ale i na całe RE7. Po nocy skłaniam się raczej ku tej drugiej opcji, ale nadal - pierwsze wrażenie po tym elemencie historii to było "niech mnie chuy XDD". Coś jeszcze mi się nie podobało? Chyba niektórzy przeciwnicy, którzy są upierdliwi jak cholera i występują w dużych ilościach podczas jednego story beatu - albo zmniejszyć ich ilość, albo wywalić w cholerę, tak bym to widział. I to tyle. Czy polecam? No raczej. Zajebista gierka. Jeśli z RE7 było Ci nie po drodze - poczekaj na srogie promo albo pożycz od znajomego, bo prawdopodobnie wioska, mimo lżejszego klimatu, również Ci się nie spodoba. Jem śniadanko i wracam na Merce, baj.
    1. darkos

      darkos

      Made by CD Projekt RED? 

    2. Bzduras

      Bzduras

      Jeszcze nie made, coming when it's ready

    3. YETI

      YETI

      Śmieszne, smutne i prawdziwe. 

  16. Lecą napisy, gierka poszła w 9h. Jak wstanę to napiszę coś więcej, na razie sam nie wiem, co ja zobaczyłem i jak się z tym czuję xD Partyjka w Merce na dobranoc jeszcze i do wyra.
  17. Yep, z grubsza podobnie i jeśli dla kogoś to dealbreaker to pełniak raczej tym elementem do siebie nie zachęci. Po ulepszeniu broni jednak każdy headshot rozbryzgujący wilkołaczy łeb jest banderasowy, ale do RE2R niestety brakuje.
  18. Czekam, aż najdzie Cię tak na Cyberpunka
  19. W co pograsz? W wersje 1.0 tych gier niekompatybilne z nowszymi sejwami (jesli wracasz do gry)?
  20. Kupując na XO masz obie wersje - Smart Delivery, do której konsoli wrzucisz płytę/uruchomisz pobieranie to będzie działać, na past-genie wersja past-gen, na next-genie wersja XS Optimized.
  21. Zagrasz to sam zobaczysz. Bardzo dobrze przemyślana progresja, ale akurat w RE od dłuższego czasu ten element nie zawodzi.
  22. Na razie po 3 godzinach jeszcze nijak, bo żadnego nie spotkałem Dimitrescu ganiająca mnie po zamku niczym Mr X w RE2R nie liczę jako bossa.
  23. Eksploracja, zagadki, dużo oglądania przedmiotów żeby wyłapać jakiś ruchomy element, klimatyczne notatki rozrzucone tu i tam oraz lokacja, która od razu przypomina posiadłość Spencera (he, he, Spencera iksde), tylko tak z 3 razy większą.
  24. Jest trochę, ale nie tyle, co w RE4-6 jak na razie. Klimat można ciąć maczetami, tak jest gęsto Wspaniały miks RE Remake i RE4.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...