I znów Claire, Zetta, Chris... Powinni odciąć się od tych dinozaurów, bo już nic ciekawego z nich nie wycisną. Nie ma tam miejsca na jakiś rozwój postaci, budowanie jej i jakąkolwiek niespodziankę. Wow, Chris zabija jakąś lasię i jest taki zły i niedobry? Zaraz okaże się, że miała F-Virus i tylko on o tym wiedział, ratując świat. Znowu. A tak fajnie zażarła wymiana obsady w siódemce...